Flesz: Mecz na szczycie Hawks-Warriors. Pojedynek gwiazd w Oklahomie. Koniec serii Cavs. Problemy Clippers

6
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

W ostatnich dniach NBA przysypiała, wypatrując tylko All-Star Weekend i odliczając dni do tej długo wyczekiwanej przerwy, podczas której będzie można nieco zregenerować siły i podładować baterie. Ale tej nocy nie było nudy i nie było mowy o przysypianiu przy League Passie. NBA na chwilę odżyła przede wszystkim dzięki dwóm świetnym meczom w Atlancie i Oklahomie. Pojedynek dwóch najlepszych drużyn ligi nie zawiódł. Hawks po raz kolejny zaprezentowali swoją piękną koszykówkę i wskoczyli na pierwszą pozycję w NBA. Natomiast w rywalizacji zespołów znajdujących się tuż za pierwszą ósemką Zachodu nie zabrakło emocji i wielkich indywidualnych popisów.  Russell Westbrook po raz drugi z rzędu ustanowił swój strzelecki rekord kariery, ale ostatnie słowo należało Anthony’ego Davisa, który trafił fantastyczny rzut za trzy równo z końcową syreną.

W sumie rozegrano 12 meczów i mieliśmy też między innymi zakończenie serii zwycięstw Cavaliers, niespodziankę w Minnesocie, kolejną porażkę Clippers i rekordowy występ naszego ulubionego zawodnika Bucks.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Czy w OKC jest jeszcze miejsce dla Duranta i Westbrook’a? Wcześniej kilka genialnych występów Russa – OKC wygrywają, wraca KD – Russ jest jeszcze lepszy = OKS LOSS… nieważne, że u w ostatniej sekundzie, to był dla nich bardzo ważny mecz + przegrali u siebie ;P

    0
  2. Oglądałem Warriors tej nocy. Drugi raz w tym sezonie na żywo. W czasie relacji winą za porażkę obarczałem Lee i Boguta, którzy kilka razy beznadziejnie wyprowadzali piłkę zza linii…
    Jednak pod koniec meczu zmieniłem zdanie. Atlanta była nie do pokonania dziś w nocy. Trójki wpadały im niesamowicie. Podejrzewam, że każdą inną drużynę Warriors dogoniliby w okolicach 4 minut przed końcem, Atlanty nie mogli.

    Świetne rzeczy dzieją się w Atlancie. Świetne rzeczy dzieją się w Oakland.

    Ah, co to byłby za finał :D Ale chyba nie… chyba :)

    BTW. MVP dla całej piątki ATL? :D

    0
    • Fantastyczne spotkanie GSW z Atlantą, zgadzam się, to byłby świetny finał i jak można wykluczyć taki scenariusz skoro to dwie najlepsze obecnie drużyny ligi?

      Najbardziej uderzyło mnie w całym spotkaniu, że nie ma tam żadnego zawodnika po zagraniu którego robisz facepalma, bo każdy wie co ma robić i wie co potrafi – nawet jak Horford czy Millsap rzucają za 3 to i tak nie jest to zły rzut. Polecam każdemu kto nie oglądał, dla mnie na bank jeden z najlepszych meczów w sezonie.

      0