LeBron mówi o poświęceniu dla drużyny, Kevin Love robi notatki

3
fot. Christopher Szagola / Newspix.pl
fot. Christopher Szagola / Newspix.pl

Na przełomie grudnia i stycznia Cleveland Cavaliers przegrali 9 ze swoich 10 kolejnych meczów i mimo że LeBron James nie grał, lecząc swoje kontuzje, atmosfera wokół drużyny robiła się coraz bardziej napięta, a media dyskutowały o przyszłości Davida Blatta. Potem wrócił LeBron i sezon Cavs rozpoczął się na nowo. Zaczęli znacznie lepiej prezentować się na parkiecie, zaczęli wygrywać i szybko zapomnieliśmy o tym całym zamieszaniu, które towarzyszyło im przez pierwsze dwa miesiące, a powróciły rozmowy o ich szansach na tytuł. Od momentu gdy znowu mają swojego lidera zanotowali bilans 11-1 i w tym okresie są w top-3 całej ligi. Oczywiście przyczyniły się do tego również zmiany w składzie i dobre transfery, ale kluczowe jest to, że James po raz pierwszy w tym sezonie gra jak najlepszy zawodnik ligi. Wcześniej wyglądał jakby swój prime zostawił w Miami, ale po tym dwutygodniowym odpoczynku i rehabilitacji, znowu jest sobą, przyłączając się do wyścigu po MVP.

Wystarczy spojrzeć na cyferki LeBrona. Pierwsze dwa miesiące – 25.2 punktów, 64.9% w restricted area, 7.9 rzutów wolnych, 5.3 zbiórek, 7.6 asyst i 1.3 przechwytów w 37.5 minut. Od momentu powrotu – 28.8 punktów, 75.6% w restricted area, 9.5 rzutów wolnych, 6 zbiórek, 6.7 asyst i 2 przechwyty w 36.3 minut. Odzyskał swoją dynamikę, jest dużo agresywniejszy i znowu dominuje, ale nie zamierza zdominować swojej drużyny i cały czas podkreśla, że najważniejsze są zwycięstwa. Wczoraj stwierdził nawet, że jest gotowy rozpoczynać mecze na ławce, jeśli to miałoby pomóc.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. O Love sie nie boje. Jedynie jakby Cavs zaczęli kombinować i nie chcieli mu dac 4 letniego maxa wtedy może sie zawinąć o zmyć. Cavs zdobędą tytuł w ciagu najbliższych 3 lat wiec jak dostanie kasę to nie ma sensu zeby odchodził.

    0
  2. Bosh był przede wszystkim bardziej uniwersalnym graczem z lepsza grą 1 na 1 w momencie kiedy przechodził do Miami. Co do dokonań Love’a to były one do przewidzenia, sam stawiałem na sezon na poziomie 15/17-10 w jego wykonaniu i póki co jedynie jego skuteczność mnie zaskakuje.

    0