W głosowaniu na pierwsze piątki All-Star Game James Harden uzyskał piąty najlepszy wynik, ale to nie wystarczyło, żeby zapewnić mu pozycję startera. Wyprzedził go nie tylko Stpehen Curry, ale również Kobe Bryant, który nadal może liczyć na większe wsparcie kibiców mimo że obecnie daleko mu do gry na poziomie najlepszych guardów w lidze. Ostatecznie jednak przez kontuzję Kobe’go, Harden najprawdopodobniej zajmie jego miejsce i rozpocznie mecz w Nowym Jorku od pierwszej minuty. Natomiast w dzisiejszym spotkaniu w Phoenix przypomniał wszystkim, że bez wątpienia mu się to należy, ponieważ obok lidera Warriors jest jednym z głównych kandydatów do MVP. Poprowadził Houston Rockets do zwycięstwa, zdobywając 7 z ostatnich 9 punktów drużyny, w tym te najważniejsze równo z końcową syreną.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Raczej Broda zostanie MVP choć kibicuję Curremu w tym wyścigu…
no way. Musiałoby się wiele wydarzyć. Póki co Curry liderujący najlepszej drużynie w lidze jest, moim zdaniem, wyraźnym faworytem do MVP – bo jest po prostu niesamowity. Jest duży hype wokół Currego, Splash Brothers, w ogóle całego GSW. Idealne warunki do ‘wyhodowania’ MVP.
Czarna lista Phoenix Suns 2014/15:
– Blake Griffin
– Khris Middleton
– James Harden
Mam nadzieję, że to już koniec…