To nie był i nie jest dobry dzień. Na szczęście nie spływają do nas żadne nieszczęścia z reszty świata. W NBA nikt nie strajkuje, a jak ktoś chce komuś dać w pysk to raczej śmiejemy się z tego, niż traktujemy to jako jakieś zagrożenie. W NBA jednak nie możesz mieć jaj. Brandon Jennings chciał mieć. Dlatego Tim Duncan ma lepsze życie niż ja.
Charlotte Hornets – San Antonio Spurs (1:00) – Kemba Walker dostał swoją drużynę w NBA i wyciągnął z niej już 5 zwycięstw z rzędu. Dwie kluczowe, przynajmniej teoretycznie, osoby w zespole wypadają, Ty wchodzisz na najwyższy poziom i ciągniesz je do zwycięstwa za zwycięstwem. Graty, to znaczy, że potrafisz bardzo grać w koszykówkę typu NBA. W głowie kołacze mi jednego „czy my w tym momencie nie przeceniamy trochę tego gościa?”. 40,9% skuteczności w całym sezonie, zaledwie 31,6% w ostatnich 3 minutach, gdy różnica jest mniejsza od 5 punktów, zaledwie 35,7% w ostatnich 30 sekundach, gdy różnica jest mniejsza lub równa 3 punkty. W dodatku Kemba wtedy niemal nie pojawia się na linii. Przeskok z ujemnego Net Ratingu do wartości w okolicach 20 punktów w ostatnich 5 spotkaniach, pokazuje nam jak spektakularnie potrafi grać, ale też pojawia się lampka „czy ten gracz potrafi grać drużynowo?”.
Spurs prawdopodobnie znów bez swojego najlepszego strzelca i Marco Bellineliego. Kto wie komu Pop jeszcze da odpocząć w tym meczu back to back. Wrócić może Lance Stephenson, więc mamy już winnego ewentualnej porażki Hornets.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jsmoth bóg midrangu , s5 każdego teamu w lidze 2/11 z gry 0/4 3pts , bookuje już bilet do Chin