Pau Gasol ma już 34 lata i w poprzednich sezonach coraz więcej mówiło się o tym, że jego czas się kończy. Ale nic z tych rzeczy. Po ponad sześciu latach spędzonych w Los Angeles, w minione wakacje przeniósł się do Chicago i wygląda jakby odnalazł tutaj swoją drugą młodość. Od początku rozgrywa świetny sezon, a dzisiejszej nocy miał jeden ze swoich najlepszych meczów kariery. (26-12) Chicago Bulls byli po dwóch dotkliwych porażkach i ponownie mieli problemy w ataku przeciwko bardzo dobrej obronie (20-19) Milwaukee Bucks, na szczęście teraz mogli liczyć na Gasola.
Pau od startu był nie do zatrzymania i zdobył pierwsze 7 punktów, a w sumie 20 z 29 gospodarzy w pierwszej kwarcie, ciągnąc ich ofensywę. Był wtedy 7/10 z gry, podczas gdy jego koledzy ledwie 2/14. Ogrywał Zazę Pahculię w post-up, dostawał się pod kosz i wykorzystywał sytuacje, gdy zostawał niepilnowany na półdystansie. Zakończył spotkanie mając na swoim koncie imponujące 46 punktów, co jest jego nowym rekordem kariery i wyrównanym rekordem sezonu w całej NBA. Warto dodać, że dopiero po raz trzeci przekroczył poziom 40, a poprzednim razem zrobił to będąc jeszcze zawodnikiem Grizzlies. Trafił 17 z 30 rzutów z gry i tylko raz pomylił się z 13 prób na linii. Do tego dołożył jeszcze 18 zbiórek i 3 asysty. Jest najstarszym zawodnikiem w historii ligi ze statystykami na poziomie 46-18 i pierwszym w Bulls od czasu gdy Michael Jordan zanotował takie cyferki w 1990.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Doktor habilitowany Pau Gasol:)
Doktor rehabilitowany :)
zrehabilitowany
Oj Adamie suche są te twoje Flesze, słabo się to czyta – to jakbym przeglądał box-score’a, a przecież nie o to tu chodzi…
Nie ma flesza w niedzielę – źle. Jest flesz Adama – suchy. Jest flesz Maćka – zakręcony, niezrozumiały, tudzież z bluzgami. No nie ma wyjścia – panie Harasimowicz, przybywaj pan, ratuj pan niezadowolonych abonentów!
Tak właśnie myślałem. Widzę Flash mówię wow! Czytając orientuję się, że Adam jest autorem i odrazu przychodzi mi do głowy , że znajdzie się maruda której się to nie spodoba. No i proszę bardzo nie pomyliłem się.
Co do samego artykułu to jest w sumie w sam raz na niedzielę. Zwięzły i tresciwy. Idealny do przeczytania w toalecie w kilka chwil. Szybka relacja bo po co więcej kiedy wczoraj kilka meczy większość oglądała a dzisiajaszykuja się nastepne w europejskim czasie.
Świetny flesz Adamie!
Nieskomplikowany flesz jest dobry na kaca. Panowie dobrze się uzupełniają.
Sam Hinki zamiast spędzić niedziele z rodzina, szuka już trejdow osób odpowiedzialnych za te dwie wygrane . NYK to będzie ekscytujący wyścig o palmę pierwszeństwa w lidze
Jako hater PHI powiem, że nie beznadziejni to w tej beznadziejności są beznadziejni – nie potrafią nawet dobrze zatankować #Orlen.
oczywiście miało być “jak są beznadziejni…”
Ciekaw jestem co powiedzą teraz haterzy Sixers.
Kultura przegrywania ?
Co powiecie o Knicks, Wolves? 2x większe payrolle, gorszy bilans na półmetku.
Knicks 2015 czy to nie najgorsza Drużyna od 1986?
Sixers czad! Coś tam się dzieje pozytywnego.
Gdyby Rose zaczął grać chociaż na poziomie 75% MVP to Bulls masakrowaliby teraz NBA :)))))
Gdyby… ;)
Mecz LAC – DAL poprowadzilo 2 arbitrów bo jeden zlapał kontuzję. 2 pytania:
1 Czy w NBA nie ma arbitrów technicznych (zapasowych) tak jak w piłce kopanej?
2 Co by było gdyby dwóch arbitrów w jednym meczu złapało kontuzję? Jeden by sędziował?
Jeśli dobrze pamiętam to komentatorzy mówili, że w PO jest jakiś tam jeden rezerwowy arbiter, ale w RS nie.