Tylko dwa mecze rozegrano ostatniej nocy, ale huh – nie tego się spodziewaliśmy.
Detroit Pistons po 5-0 bez Josha Smitha mieli pojechać na Zachód i przegrać w San Antonio. Nie tak się jednak stało.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dziwna decyzja Popa o faulu na Meeksie przy +3 na kilkanaście sekund przed końcem
‘Fuckin wall’ ukradło flesza :)
https://www.youtube.com/watch?v=lelwe0FL8O4
a tu jak go Włoch zapytał czemu nie faulował w meczu nr 6 Finałów 2013, to mówił że tak nie robią :)
Bad Timing :)
Ej… Pistons w playoffach? ;)
Motown! Dlatego kocham ten sport!!!
To niesamowite jak destrukcyjny dla drużyny może być wpływ Josha Smitha, 6-0 i wygrana Spurs, Detroit rozkwitają aż miło, pod koszem nie jest już tłoczno i Drummond będzie korzystał jak przystało. Wolność w Detroit. Można się bać. ? Trzeba się bać.
Czyli co, zapowiada się podróż sentymentalna w 2004? ;)
Vaaan Gundy!
Detroit – dlaczego dopiero teraz? Aż się prosiło postawić na parę (no nie, duet ;-) Monroe – Drummond i wyrzucić za paczkę frytek Smitha już rok temu.