John Wall zapewnił Wizards zwycięstwo w drugiej dogrywce i popłakał się po meczu

5

Wizards i Celtics rozegrali dwumecz w back-to-back. W niedzielę spotkali się w Bostonie, a w poniedziałek pojechali na rewanżowe starcie do Waszyngtonu. W obu przypadkach scenariusz był bardzo podobny – gospodarze uzyskiwali wysokie prowadzenie, po czym goście gonili ich w czwartej kwarcie. W TD Garden Wizards udało się zejść z 25 punktów straty do jednego na samym finiszu, ale na więcej Celtics już im nie pozwoli. Teraz comebeck gości był bardziej udany, odrobili -23 punkty z trzeciej kwarty i potrzebna była dogrywka, a potem jeszcze druga. W doliczonym czasie gry ponownie mieliśmy comebacki, ale tym razem w wykonaniu Wizards. Dwukrotnie wracali przegrywając już 7 punktami i ostatecznie udało im się zrewanżować za porażkę w Bostonie. W drugiej dogrywce John Wall przejął grę i zapewnił im zwycięstwo, a po meczu powiedział komu dedykuje swój fantastyczny występ i polały się łzy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBlake Griffin za trzy… Niesamowity game-winner
Następny artykułFlesz: 45 punktów i buzzer-beater Blake’a Griffina, triple-double Bledsoe, wielka noc Johna Walla i dwie dogrywki w Waszyngtonie, Atlanta i Cleveland po raz 7 z rzędu

5 KOMENTARZE

  1. Prawie zemścił się ten niski skład na Randym, bo Hump ma tendencje do rzucania trudnych mid rangerów i bicia własnych kolegów przy walce o każdą zbiórkę.

    Gortat tymczasem, o czym może warto wspomnieć dobił już do 79% FT% w tym sezonie i aktualnie ma serię 18 celnych z rzędu.

    0