Flesz: Kyrie Show w Madison Square Garden

11
fot. nba.com
fot. nba.com

Uff.

Byliśmy jakieś pięć minut od rozmawiania dziś o tym czy mecz na 37 punktów i 0 asyst od “rozgrywającego” to dobry mecz czy zły mecz. Białe czy czarne. I kiedy piszę “my”, nie mam na myśli nas tutaj, ale świata wokół.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Ryan Anderson do wymiany? Zapewniający spaceing Davis’owi? Serio Maciek? Ilu mamy w lidze zawodników z kombinacją 3-ek, zbiórek i nie-bycia-soft-w-obronie? O ile się nie mylę to na prawdę nie wielu ale wyłącznie opieram moją tezę na “teście oka” ;)

    Aha, wiadomo, dzięki za napisanie:) Pzdr!

    PS. Jak mnie przekonasz to chcę go do mojego zespołu w Fantasy:b

    0
    • Coś moim zdaniem muszą zrobić, żeby Davis jak zostanie free agentem nie odszedł, przy takim rozwoju jego gry wszyscy będa się zabijać o maksa. A skład mają bardzo nierówny – 1 All-star, 2 mogacych zagrac na poziomie all star w pojedynczych meczach (Tyreke, Anderson), solidny rozgrywajacy, podkoszowy banger i reszta d-leaguersów.

      0
    • Warriors są naprawdę silni i faktem jest, że mogą zrobić jakiś ciekawy deal z udziałem Lee. David nie powiem bardzo dobry zawodnik ale dziura w obronie. W dodatku Draymond Green świetnie się rozwija i przede wszystkim bardzo dobrze broni pozycje 3,4. Naprawdę jest wiele zespołów, którym przydałby się zdrowy, punktujący z łatwością Lee. Deal do zrobienia! W Pelicans brakuje ławki. Rivers, Whitey, Fredette czy Salmons to śmiech na sali. Szkielet jest. Dobry defensywny center, allstar, ciekawa broniąca jedynka i rozciągająca grę 4. Problemem jest moim zdaniem pozycja 2 i 3. Evans, który gra w tym roku naprawdę nieźle , ma problem z bronieniem trójek przeciwnika. Tutaj dochodzi jeszcze aspekt jego nieokreślonej pozycji (1,2,3?). No i prawdziwa kula u nogi – Gordon, który już chyba nigdy nie osiągnie poziomu z ostatniego roku gry w Clippers. Statystyki lecą w dół z każdym sezonem, obrońcą też jest marnym. Niestety kontuzje skutecznie spowolniły jego rozwój. Chętnego na jego usługi raczej nie uświadczysz więc wychodzi na to, że ewentualnych wzmocnień należy szukać w wymianach z udziałem Evans’a i chyba niestety Andersona. Jeżeli w Nowym Orleanie myślą poważnie o przyszłości to wiedzą, że trzeba Davis’a odpowiednio “opakować”. W innym przypadku przyjdzie wolna agentura, chłopak spakuje zabawki i pójdzie do innej piaskownicy. Pelikany raczej nie chcą powtórzyć Minnesoty. Davis może nie być aż tak cierpliwy jak K.G.

      0
      • Z obecnym kontraktem Lee to kula u nogi i zaryzykuję twierdzenie, że (na dziś) nikomu nie jest potrzebny. Ale to jego zdrowie, a raczej jego brak, jest największym problemem dla GSW. Dlatego zdecydowanie będą musieli dopłacić aby się go pozbyć. Ale jeśli w zamian dostaną kogoś do rotacji Bogut/Green/Speights to może być to strzał w mistrzostwo. Dlatego sądzę, że warto dopłacić do oddania Lee.
        Greena lubię ale A. Davis właśnie go zjadł i wypluł. Dirk, Aldridge, Z-Bo, Duncan, Ibaka, Gryffin mogą mu w PO zrobić podobne kuku. Parę centymetrów więcej potrzebują GSW pod koszem aby mieć skład kompletny i być kontenderem bez gwiazdki.
        No i zdrowia, ale w ich przypadku to oczywiste ;)

        0
        • Zgadza się, całkowicie zapomniałem, że Lee ma jeszcze bardzo niestrawny kontrakt na ten i następny sezon (ok 15 baniek). Co do Green’a to także zgodzę się, że brakuje mu paru cm do walki z czołowymi 4 na Zachodzie. Speights ma te cm ale nie jest tak dobrym obrońcą więc przydałaby się jakaś defensywna 4.

          0
    • Ciekawe który z Panów będzie na ‘nie” :D
      Trudno nie kibicować komuś kto pobił się na treningu z MJ, sluchał/trenował/grał dla Phil’a i Pop’a, będąc GM szybko biegających Suns sprowadził Shaq’a i mając do wyboru ciepłą posadkę i wsparcie swojego mentora wybrał pracę w kontenderze którego właściciel właśnie zwolnił uwielbianego przez zawodników trenera.
      Ma chłop “wielkie jaja” i głowę na karku :)

      0
      • Nic nie odbierając Kerrowi bo to świetny fachowiec i fajny gość, na pewno nie nazwałbym pracy w Knicks ciepłą posadką.W NY presja jest dużo większa a i warunki na ten moment znacznie mniej sprzyjające.Steve wiedział co robi wybierając Warriors bo w Knicks na pewno nie miałby takich wyników i pewnie dziś wszyscy zamiast zastanawiać się czy jest kandydatem na COTY mówiliby o porywaniu się z motyką na księżyc przy zamianie stołka komentatorskiego na trenerski.

        0
        • W Knicks nie miałby przede wszystkim możliwości robienia czegoś po swojemu będąc pod opieką trójkątnych skrzydeł Zena. To, że wybrał miejsce, w którym będzie miał coś do powiedzenia jest wg mnie argumentem popierającym stwierdzenie o dużych kulach

          0