Na cztery minuty przed końcem czwartej kwarty nie było już śladu po dwucyfrowym prowadzeniu Golden State Warriors z połowy trzeciej. Przegrywali 9 punktami z Orlando Magic i ich seria zwycięstw była poważnie zagrożona. Nie przez przypadek jednak znajdują się na pierwszym miejscu efektywności defensywnej i też nie przez przypadek Splash Brothers są uważani za najlepszy backcourt w lidze, a na pewno najgroźniejszy jeśli chodzi rzuty z dystansu. Stephen Curry i Klay Thompson szybko przywrócili ich do gry. Trafili trzy kolejne trójki doprowadzając do remisu, tymczasem Warriors przez ostatnie cztery minuty zatrzymali gości tylko na dwóch celnych rzutach z gry.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzis 4 straty! Mamuśka troche zarobi:) Ciekawe czy tatuś odpali coś za game-winnera?
Czy tylko ja przeczytałem tego twitta głosem Kerrego z TNT/NBA 2K ?