Jimmy Butler wyrasta na nową gwiazdę

5
fot. Chris Szagola / Newspix.pl
fot. Chris Szagola / Newspix.pl

Mecz w Denver był dopiero siódmym w tym sezonie dla Derricka Rose’a i zakończył się dla niego już po 10 minutach gry. W drugiej połowie nie wyszedł na parkiet przez uraz ścięgna udowego, przez które opuścił kilka wcześniejszych spotkań. Znowu… na szczęście tym razem to podobno tylko ze względów ostrożnościowych, a kontuzja się nie odnowiła. Fani w Chicago czekali dwa lata, żeby ich drużyna znowu miała swojego lidera i bardzo chcieliby oglądać D-Rose’a grającego na pełnych obrotach, ale ten proces jego powrotu pewnie jeszcze trochę potrwa i trzeba uzbroić się w cierpliwość. To jednak nie oznacza, że Bulls nie mają swojego gwiazdora. Podczas gdy nadal czekają na odrodzenie się Rose’a, po cichu wyrósł im nowy gwiazdor, który robi coraz więcej szumu w lidze. Jimmy Butler jest obecnie ich najlepszym zawodnikiem, pierwszym strzelcem i jednym z największych objawień tego sezonu.

Spotkanie przeciwko Denver Nuggets zakończył mając na swoim koncie 32 punkty, co jest wyrównanym rekordem jego kariery, ustanowionym dziesięć dni temu. Co prawda nie udało mu się zapewnić zwycięstwa swojej drużynie, ale to kolejny imponujący występ, pokazujący nowe oblicze młodego guarda Bulls. Wcześniej przez trzy lata gry w NBA ani razu nie przekroczył poziomu 30 punktów, natomiast co najmniej 20 udało mu się zanotować w sumie dziewięć razy. Teraz ma dziewięć takich występów po 13 meczach sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

    • A teraz te same statystyki PER 36, przepaści nie ma:

      Butler – 19.8p 5.6zb 2.9as
      Kawhi – 16.4p 9.2zb 2.4as

      Nie wina Leonarda, że Pop w odróżnieniu od Thibsa oszczędza swoich zawodników.Poza tym Spurs nie potrzebują go to guya, który będzie rzucał po 25 punktów na mecz bo Pop w ofensywę Spurs potrafi włączyć każdego.

      0
      • Racja.
        Ale ja nie piszę, że Butler jest lepszy. Piszę, że Butler jest na poziomie “niemal-1-rząd-gwiazd”. Jeszcze wyraźnie za Jamesem, Durantem, Paulem, ale przy swoim wieku, pracowitości, dobrym prowadzeniu – na poziomie właśnie Kawhiego, czyli MVP Finałów….. Gdyby to Chicago grało w Finałach, to kto wie, kto byłby MVP? Rose nie, bo będzie miał kontuzję, i będzie grał po 10 minut. Kirk nie ;-))) więc…. brat Kawhiego, Jimmi Butler.

        0