Na 9.1 sekund przed końcem spotkania Manu Ginobili stanął na linii rzutów wolnych, mając okazję powiększyć przewagę San Antonio Spurs do trzech punktów. Trafił pierwszy, ale drugi spudłował i piłkę zebrał Anderson Varejao. Cleveland Cavaliers nie mieli już timeoutu, dlatego LeBron James jak tylko dostał piłkę, od razu ruszył do ataku. To nie był mecz, w którym dominował, po przerwie był mało widoczny i miał na swoim koncie tylko 4 punkty, ale to mógł być jego moment. Miał szansę utrzymać gospodarzy w grze lub wygrać celną trójką. Jak przyznał po meczu, chciał w tej ostatniej akcji wejść pod kosz, ale nie udało mu się nawet przekroczyć linii środkowej. Po raz kolejny San Antonio Spurs okazali się dla niego przeszkodą nie do przejścia. James minął Ginobiliego przerzucając piłę za plecami, naprzeciwko siebie miał Tima Duncana, którego chwilę wcześniej minął w izolacji, po czym trafił ważne punkty na 1:08 przed końcem, ale tym razem piłka wypadła mu z rąk, odbiła się o stopę Duncana i złapał ją Manu. Uciekł przed faulem Varejao i było po meczu. 92:90.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
a po za tym nick young mvp LAL 2;0 od powrotu
swaggy p like play-off baby
Kobe nie będzie już musiał oddawać 35 rzutów. A Boozerowi odebrałbym wszystko – rzuty, minuty, startera. Dramat co ten człowiek wyczynia.
Boozer zagral bardzo dobry mecz w powrocie Younga przecież.
Ale nie w obronie ;)
Boris Diaw był kozacki !
Manu był faulowany w tej akcji z GIFa wrzuconego w artykule. Dobrze, że brak reakcji sędziowskiej w tej sytuacji nie wypaczył wyniku spotkania.