Zawsze mnie to irytowało. Nie miało znaczenia, czy działo się to na osiedlowym boisku, czy w NBA. Ten tak bardzo popularny styl bycia twardym i wrażliwym jednocześnie, który – nie rozumiem dlaczego – jest uwielbiany przez wszelkie, lokalne i globalne, gwiazdki koszykówki.
Takie “jestem twardy, robię groźne miny”, takie “mam swagger i będę mierzył cię wzrokiem”, które szybko przemienia się w takie “panie sędzio, a ten i tamten grają brudno”.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mój ulubiony Rookie zeszłego sezonu :)
Jest też naprawdę zabawnym gościem, polecam obejrzeć wywiady z nim.
Wydaje się po prostu gościem, dla którego kasa albo statystyki się nie liczą, chce po prostu jak najlepiej grać i tyle ;)
Na filmiku z Carterem to on najpierw uderza łokciem Vinca, a twardo grający Vince mu oddaje. I nie powinno być ti żadnego wykluczenia – chyba że obu. Co jest fajne w tej sytuacji to to, że Adams jak dostał łokciem to nie żalił się do sędziów bo wiedział, że oboje grają twardo i się nie mazał.
To były różne łokcie. Adamsa była w czasie walki o piłkę. Nie będę wchodził w jego intencję, ale takie łokcie się zawsze zdarzają przy zbiórce. Vince machnął się ewidentnie po to, żeby uderzyć.