Tydzień temu Los Angeles Clippers zrobili wymianę z Milwaukee Bucks oddając Jareda Dudleya w zamian za Carlosa Delfino i Miroslava Raduljicę. Chociaż lepiej ten transfer opisać tym, że oddali dwuletni kontrakt za dwie umowy gwarantowane tylko na kolejny sezon. To jest tutaj kluczowe, ponieważ nie zamierzali zatrzymywać tych zawodników, chodziło o ich kontrakty, których pozbyli się wykorzystując stretch provision. W ten sposób zamiast płacić im teraz $4.75 milionów, rozłożyli sobie ich pensje na pięć kolejnych lat, dzięki czemu w tym i następnych latach zajmą oni tylko $0.95 milionów w budżecie. Dla Clippers było to o tyle ważne, że w tym sezonie wykorzystali pełen wyjątek mid-level na Spencera Hawesa i mają nałożony hard cap, czyli nie mogą przekroczyć wydatków ponad $80.8 milionów. Tymczasem przed wymianą z Bucks byli nieco dwa miliony pod tym progiem, a w składzie mieli tylko 12 zawodników. Teraz zyskali pieniądze, żeby uzupełnić skład graczami na minimalnych kontraktach i Doc Rivers długo nie czekał, żeby je wykorzystać.
Najpierw Marc Spears z Yahoo Sports poinformował, że pozyskali byłego zawodnika Bucks:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Teraz okaże się, że Dudley zagra świetny sezon a CDR nie wyjdzie z 30% za trzy. Statystyka nie kłamie!