Jerry Colangelo: James Harden jest liderem Team USA

Na zakończenie każdego dnia treningów w Las Vegas, Kevin Durant, James Harden i Paul George stawali do pojedynków jeden na jednego. Te gierki pomiędzy trójką gwiazdorów były jedną z ciekawszych historii zgrupowania kadry na początku sierpnia. Dużo o nich mówiono, pisano, ale tylko nieliczni mogli to obejrzeć, a nam pozostało zadowolić się krótkimi fragmentami na youtube. Rywalizując między sobą przygotowywali się do turnieju w Hiszpanii, na którym cała trójka miała odegrać kluczową rolę prowadząc USA do złota. Nikt wtedy nawet nie pomyślał, że w ostatecznym, 12-osobowym składzie znajdzie się tylko jeden z nich. Został Harden, który z bliska widział tę okropną kontuzję George’a, bo to w końcu jego kontrę starał się zatrzymać lider Pacers, a kilka dni później dowiedział się, że jego dobry kolega, z którym spędził kilka wspólnych lat w Oklahomie, rezygnuje z udziału w Mistrzostwach.

Początkowo wydawało się, że Harden będzie najgroźniejszą bronią z ławki USA, ale nagle jego rola wzrosła i typowałem wtedy, że to właśnie on stanie się liderem reprezentacji. Zgadza się z tym Jerry Colangelo, który wczoraj mówił o roli gwiazdora Rockets w rozmowie z Washington Post: