W momencie gdy pojawią się plotki, że któryś z gwiazdorów NBA może być ‘do wzięcia’, możemy być pewni, że Daryl Morey nie przeoczy takiej informacji. Od razu siada wtedy za swoim biurkiem i szybko analizuje sytuację, zastanawiając się jak może zdobyć takiego zawodnika. Już kilka razy kontaktował się z Celtics w sprawie Rajona Rondo, rok temu śledził uważnie sytuację LaMarcus Aldridge’a, zastanawiał się nad Joshem Smithem, ostatnio badał możliwości wymiany Kevina Love’a, chciał mieć szansę porozmawiania z LeBronem Jamesem zanim podjął on swoją decyzję, przekonywał Carmelo Anthony’ego, Kyle’a Lowry’ego i proponował kontrakt Chrisowi Boshowi. Morey nie zamierza przepuścić żadnej okazji, dlatego próbuje właściwie za każdym razem i Rockets zawsze pojawiają się w dyskusjach. Ostatnio nic mu się nie udało ugrać, ale przecież wcześniej był na miejscu z gotową ofertą, gdy zadzwonił do niego Sam Presti, a rok temu namówił Dwighta Howarda do przeprowadzki do Houston.
Morey stara się w taki sposób budować swój zespół, żeby być elastycznym i móc w każdym momencie przygotować ofertę, która pomoże mu pozyskać kolejną gwiazdę. W przypadku transferu z Thunder miał odpowiednio atrakcyjne assets do zaproponowania, natomiast w te wakacje był gotowy zawalczyć na rynku wolnych agentów, robiąc miejsce w salary cap i kusząc dołączeniem do duetu Harden-Howard. Kiedy Bosh zdecydował się jednak zostać w Miami, Morey nie wyrównał oferty dla Chandlera Parsonsa, ponieważ ten kontrakt zapchałby mu budżet, w dodatku byłby trudny do wytransferowania, a nadal nie miałby trzeciej gwiazdy. Dlatego wybrał tańsze rozwiązanie i podpisał umowę z Trevorem Arizą, pozostawiając sobie więcej pola manewru i elastyczność, która teraz może pomóc mu w walce o Erica Bledsoe. Bo jakże inaczej, skoro jest on do wzięcia, Morey już dzwonił do Phoenix w tej sprawie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeśli Parsons nie jest gwiazdą to Bledsoe tym bardziej nią nie jest…
nie zgadzam się, Bledsoe ma wiekszy upside niż Parsons
Jakoś GMowie tego nie potwierdzają swoimi decyzjami, ale nawet jeśli miałbyś racje i byłby potencjalnie lepszy niż Parsons to nie czyni go automatycznie gwiazdą tej ligi. Gość zagrał dobre pół sezony, wcześniej był zmiennikiem.
i połamane kolana*
Ale Rockets mają już Bledsoe w składzie, nazywa się Patrick Beverley…
I jeśli Morey chce dalej handlować to nie wiem gdzie on znajdzie kogoś chcącego Bledsoe za górę szmalu daleko od medyków z Phoenix.
Przeciez beverle to 1 a blad to na razie raczej 2.
Dokładnie, strasznie mordowali by obwody rywali w obronie!! Ruch świetny tylko po oddaniu Parsonsa nie mają nic do oddania. NIe wydaje mi się by przekonać ich mógł Montiejunas czy Jones choć jeśli by ich dwóch to widzę opjce do handlowania dalej dla Pxoenix i może jakiś skok tak czy siak Pxoenix z Bledsoe czy bez to dalej 10 drużyna zachodu i każdy ruch dający opcje jest okey. Nie ma zbytniego obniżenia poziomu w ataku z Smithem dla Pxoenix za to Motiejunas ma spory up’side tak samo Jones…
wow, to bylaby teksanska masakra dwoch pitbuli na pilce , miazga . Wydaje mi sie ze za Bledsoe powinno sie wiecej wyciagnac
sytuacja win-win :)
Bledsoe w Houston? Wow! To byłby ogień! Tylko pewnie musieliby dorzucić Beverlego. Ale i tak s5 Bled, Harden, Ariza, Jones, Howard to jest piątka kontendera. Fakt, że ławka już by tak nie wyglądała ale taki skład wyjściowy by rządził w lidze z bardzo dobrą obroną! A jak byłby jeszcze Beverly to już w ogóle zarzynali by guardów drużyn przeciwnych. Oglądałbym!
“Fakt, że ławka już by tak nie wyglądała” i tu masz odpowiedź – nie, to nie byłby nawet wtedy kontender :D
Byłby :)