Magic Johnson jest hejterem

16
NBA 1987 - Magic Johnson 1987 NBA Finals
Steve Lipofsky / Newspix.pl

To jeden z tych postów, w czasie pisania których z tyłu głowy mam myśl “jak trudno krytykować Magic’a Johnsona” AKA “zostaw go w spokoju, on ma HIV”. Johnson przeszedł długą drogę od bycia tym nie-wiemy-co-z-nim-zrobić-lubimy-go-ale-ma-hiv-gościem, który sprawiał, że duża część Ameryki uderzona została w głowę dysonansem poznawczym i najzwyczajniej nie wiedziała, co zrobić.

To, co nagle mamy zacząć lubić homoseksualistów? No bo, jak się ma HIV to jest się homoseksualistą, no nie? Te pocałunki z Isiahą Thomasem zaczynają nabierać sensu…

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

16 KOMENTARZE

    • Potencjal jest, tylko sezon ogorkowy w pelni … Czesto falszywie pojmowana polityczna poprawnosc nie pozwala nam obiektywnie oceniac ludzkich zachowan. W pelni zgadzam sie z trescia artykulu – “obrona” LA to cos po czym powinno sie jezdzic.Ale kto tam sie nia przejmowal przy takim skladzie?Widowiskowo byc mialo;) To LA przeciez;)

      0
  1. Z pochodami mniejszości seksualnych jest jeden problem. Wydaje mi się, że homoseksualistom zależy na tym, żeby pokazać, że są takimi samymi fajnymi chłopakami i dziewczynami jak reszta społeczeństwa. Dlaczego więc te pochody są pełne przebierańców, których przebranie jest lekko mówiąc niesmaczne. Czemu po prostu nie ubiorą się jak na codzień i nie przejdą się za ręce marszałkowską. Po co ta szopka rodem z Love parade? Znam i lubię ludzi którzy ‘grają dla innej drużyny’ (jak sami to nazywają) i oni też są zniesmaczeni tym co się dzieje na marszach równości. Mniejszości homoseksualnej w Polsce potrzebny jest dobry amerykański pr’owiec.

    0
  2. jakby sie tak zastanowic to w przypadku magica los jest faktycznie bardzo dowcipny. facet zaliczyl nieskonczona ilosc kobiet, wygral 5 pierscieni, byl krolem zycia i koszykowki, potem zlapal HIV, a na koniec okazalo sie, ze jego syn woli fiuty. niesamowicie barwny zyciorys.

    0
    • Moze i facetow tez. Zreszta niewazne, rownie dobrze mogly byc to kozy albo owce … Dopoki nie mysli tylko fujara jest ok. Grunt ze potrafil sie odnalezc poza sportem i dalej chce byc najlepszy, takze poza parkietem. Na marginesie – jego zachowanie to mogl nie byc prosty hejting a po prostu proba wywarcia presji na organizacje i szukanie swoich szans. Widac ze ma gosc parcie na szkielko i ochote na klub NBA w LA (wiadomo ze nie w pojedynke, ale moze kiedys?).

      0
  3. A ja troche nie jestem pewny. Może to był skrót i Magicowi chodziło o to, że jedyne co Mike potrafi to prosta ofensywa, którą nic nie wygrał. Nie musiał krytykować trójek jako idei. Moze mu niezgrabnie wyszło? Nie słyszałem całej wypowiedzi, więc nie wiem, ale po tym co Przemek napisałeś, mam wątpliwości, czy interpretuję to tak samo.
    I też nie mam poczucia, ze jakoś bez klasy, ma prawo nie lubić konkretnego trenera, nie jechał mu jakoś specjalnie, tylko wyrażał opinie. Wybór Lakers był dziwny, to tak jakbyś miał do wyboru grać w lidze okregowej, albo w ekstraklasie i wybrałbyś okręgówkę. D’Antoni zamiast Jacksona? Serio?
    Podsumowując – jakoś się nie czuję przekonany (co pewnie nie ma wiekszego znaczenia). Cały tekst (tradycyjnie) ciekawy, z wieloma wnioskami (np. z nietykalnością, której też nie lubię) się zgadzam. ALe co do głównej idei – nie wiem.

    0
  4. Trochę z innej beczki, czapka Magica z 1987 sprawiła, że sprawdziłem listę graczy z Draftu tegoż roku a tam m.in. Marc Jackson, Scottie Pippen, David Robinson, Kevin Johnson. Taka propozycja na sezon ogórkowy, może by ruszyć trochę temat lat 80-90 żeby młodsi fani czegoś ciekawego się dowiedzieli, może jakieś podsumowanie najlepszych draftów z tych czasów. Taka luźna propozycja, może do czegoś natchnie :)

    0