Harden i Parsons wyjaśnili nieporozumienie, możemy wypuścić powietrze

8
fot. Associated Press
fot. Associated Press

James Harden i Chandler Parsons byli kolegami w Houston Rockets przez dwa sezony. Mieli swój handshake, boiskową chemię i jako liderzy stworzyli klimat w szatni, który przekonał do gry w Houston Dwighta Howarda. W up-tempo stylu gry Rockets starczało piłki dla obu i w tym czasie Harden ewoluował w Top10 gracza NBA, a Parsons w kandydata do Meczu Gwiazd. Życie nigdy nie było piękniejsze.

Ale nagle coś się stało: LeBron James wrócił do Cleveland, Pat Riley zaoferował Chrisowi Boshowi 118,7 mln dolarów, Bosh zrezygnował z oferty Rockets, a ci zdecydowali się nie wyrównać 46-milionowej oferty Dallas Mavericks dla Parsonsa.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRaport: Tylko Cleveland rozmawia z Minnesotą, Warriors wciąż nie chcą oddać Klay’a Thompsona
Następny artykułSędzia Dick Bavetta przechodzi na emeryturę

8 KOMENTARZE

    • Statystycznie – z całą pewnością. Ale statystyki nie mierzą roboty w obronie na najlepszym graczu świata (LeBron nabił swoje 28.2 punktów i 7.8 zbiórek na mecz, ale asyst jakby mniej – 4.0). Musimy też pamiętać, że Kawhi grał po 33.4 minuty, pewnie miałby lepsze statystyki jakby grał po 40, ale w obronie nie utrzymałby tej intensywności.

      Aczkolwiek zeszłoroczni Spurs byli chyba najbardziej zbilansowaną drużyną w dziejach, która zdobyła mistrzostwo, także może i racja :) Co wcale nie znaczy, że jest złym graczem, jeszcze dużo sukcesów przed nim!

      Lubię to: 0
      • 9.0 PPG, 11.7 RPG, 3.9 APG – linijka Wesa Unselda z 1978:) chyba nie jest tak źle:)

        Pytanie czy jak TD i TP skończą kariery to Kawhi doczłapie się jakoś do HOF czy będzie „tylko” C.Maxwellem, albo Billupsem.

        Lubię to: 0
      • Asysty to akurat główna zasługa reszty składu Miami, bo wiesz, po podaniu trzeba jeszcze trafić… I tutaj pojawiały się schody. Jeżeli dopatrywać się tutaj zasługi obrony, to tylko zespołowej.

        Lubię to: 0
        • Wiesz, jak nie dajesz się minąć i wymusić podwojeń, to dużo trudniej jest zaliczyć asystę :) Długie ramiona przeszkadzające w podaniach też pomagają :) Na wszystko można spojrzeć z innej strony :) Pozdrawiam!

          Lubię to: 0
  1. Boston i Lakers w latach 80-tych w Finałach mieli po pięciu zawodników, którzy w pojedynczej batalii zdobywali po 20 punktów….zależy jednak od definicji „balansu”.

    Chyba to Boston 86 najlepiej grało piłką, aczkolwiek postawiłbym tu znak równości Spurs 14 – Boston 86.

    Lubię to: 0