Jeszcze w trakcie sezonu regularnego, dawno dawno temu, zastanawialiśmy się czy może to przypadkiem nie Michael Jordan i Charlotte-wtedy-jeszcze-Bobcats nie staną się największym zagrożeniem dla Indiany Pacers w czasie wolnej agentury Lance’a Stephensona. Czy może to MJ jako guru nie spróbuje swojej szansy ujarzmienia gorącej głowy Not-Born-Ready’ego.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Świetny ruch Hornets, widać że praca Cho w ostatnich sezonach powoli przynosi plony, choć jeszcze 2 lata temu kpiono z MJ’a i organizacji.Nawet jeśli Stephenson nie wyniesie swej gry na wyższy poziom to i tak jest to mega steal bo wiele osób, zwłaszcza po tym jak przebiegało podpisywanie wolnych agentów w tym off season, zapewne spodziewało się kontraktu w granicach 12mln$ za sezon.Wschód zaczyna powoli wyglądać bardziej zbilansowanie.
Trochę overrated? Może i byłby dobrym graczem, ale braku mózgu nie przeskoczyl ani z Birdem i nie zrobi tego z Jordanem…
Ja też myślę, że Stephenson jest trochę overrated. Może i Jordanowi Lance nie podskoczy, ale skoro podskakiwał u Birda, to nic nie wiadomo.
BARDZO średnie lato dla 3 z 5 najlepszych GMów ostatnich lat.
Pat stracił Jamesa, przepłacił maksem Bosha i mimo “obniżki” kontraktów tylko Denga udało mu się pozyskać jako wzmocnienie.
Morey nie ściągnął żadnego all-stara (mówiło się o m.in. o Jamesie, Melo, Boshu, Rondo, Love), stracił będącego na groszowym kontakcie Parsonsa, przepłacił Arize i lekką ręką oddał Asika i Lina.
Bird nie był nawet w grze o Rondo i Dragica, których chciał a teraz jeszcze stracił Stephensona.
W ogóle bardzo średnie lato dla wszystkich lepszych zespołów – było kilka większych i mniejszych nazwisk wśród FA, kilka z ważnymi kontraktami (Love, Rondo) i żadnemu z condenderów nie udało się nikogo wyciągnąć.
W dodatku dużo podpisanych kontraktów jest krótkich i z opcją zawodnika na ostatni rok…
Czy Pat przepłacił Bosha, to ocenimy po sezonie. Chyba nie myślisz, że będzie grał to samo co za LBJ’a. Jeśli wróci do roli i statsów z Raptors to będą sensownie wydane pieniądze, a z perspektywy czasu i przebiegu obecnego lata – jedyny słuszny ruch.
@likeabosh
“Sensownie” wydane pieniądze może tak, bo raz, że bez maksa by nie został a dwa, że może m.in. dzięki niemu MIA zostanie wśród contenderów na wschodzie.
ALE – 1- Bosh nie jest max contract playerem. Na pewno 18-20mln/sezon dużo lepiej oddawałoby jego wartość (zakładając powrót do produkcji z TOR). 2- wcześniej chciał wziąć mniej, żeby grać dalej jako BIG3/BIG4, mówiło się nawet o 12-15mln. A tu nagle bierze maksa.
Bosh się zajebiście ustawił w MIA. Obiecywał cięcie pensji, brotherhood itp. a kończy całą zabawę jako potencjalny lider zespołu i z maksem. W dodatku w powszechnej opinii to on wyszedł na bohatera, który się “poświęcił” zostając tu (za maksa !), zamiast odejść do HOU.
A do Bosha tak w ogóle to nic nie mam. Lubię go. Spokojnie może wrócić do 22/8 czy nawet 25/10. Tylko czy to byłyby cyferki warte maksa? W moim mniemaniu nie, bo IMO na maksa zasługuje może z 5,6 graczy w tej lidze.
Jeśli 25/10 + rzut za 3 u centra/PF i nienajgorsza obrona nie jest warta maksa, to nie wiem, co może być warte maxa oprócz LBJ i Duranta.
Powtórzę – ja Bosha lubię i z dobrą produktywnością jest wart 18-20mln za sezon.
@JKW
Czyli jeśli Bosh wróci do 25/10 to nagle będzie w top5 ligi? Gdzie będąc liderem TOR i kręcąc takie cyferki x lat rzędu był ledwie w top15?
Miesiąc temu CB4 był ledwie star role-playerem, teraz nagle nie macie problemów z daniem mu maksa.
@dwinch
jeśli będzie grał 25/10 + 35-38% za 3 + plusowa obrona, to trzeba go widzieć w top10. Pamiętaj też, że wysocy są przepłacani.
osobiście uważam, że formowanie big3 w każdej drużynie jest o tyle bez sensu, że ogromnie deprecjonuje wartości graczy takich jak Bosh. W Miami jest role-playerem, ale w 2/3 drużyn w NBA mógłby być pierwszą opcją. Pewnie nie poprowadził by sam drużyny do tytułu, ale jakby miał takie wsparcie jak Dirk w Dallas z mistrzowskiego sezonu, to czemu nie. Jakby grał teraz np. w Toronto na w/w poziomie i byliby w top3 wschodu (a może i nawet byliby jednym z głównych faworytów ECF), to śmiało maxik dla niego.
Dokładnie tak. Miałem identyczne przemyślenia ostatnio – nikt z dużych nie dokonał jakiejś znaczącej zmiany na plus… Wręcz na minus (Heat, Rockets etc)
Szkoda mi mojego Houston. To było mega słabe lato…
Najwyraźniej MJ trzyma się domeny, że mistrzostwa zdobywa się obroną. Spodziewajmy się wyników euroligowych. W poprzednich draftach MKG , Biyombo. Teraz Vonleh. Plus Kemba ,a teraz Lancelot.
Czyli Wschód dalej będzie taki słaby jak był w tym roku,
ale
będzie też 10x ciekawszy do oglądania. Nie ma już jednego, dwóch kandydantów do ECF (Heat, Pacers) a jest cała grupka zespołów (Cavs, Wizards, Raptors, Pacers, Heat, Bulls,) która w PO wypaść może różnie. Nawet Hornets. A, że cała playoffowa 8-emka będzie gorsza od 8 na Zachodzie to już inna kwestia..
“Najbardziej zaskakujące w tym jest to, że Stephenson wcześniej zrezygnował z oferty Pacers lepszej niż ta Charlotte – 44 mln dol za 5 lat, czyli porównywalne (ciut niższe) roczne zarobki, ale gwarantowany sezon trzeci i jak domyślam się także i czwarty…
Wszystko fajnie ale takie rozumowanie to o kant dupy…
Stephenson cały czas idzie w górę to nie jest jakiś średniak który załapał się na kontrakt życia.
przeciez mozna z duzym prawdopodobienstwem zakladac ze za 3 lata Lance dostanie oferte wyższą niż te 9 baniek rocznie.
“duzym prawdopodobienstwem zakladac ze za 3 lata Lance dostanie oferte wyższą niż te 9 baniek rocznie.”
a) za dwa lata
b) z dużym prawdopodobieństwem można założyć że nie dostanie wyższych zarobków
W końcu jakiś kontrakt, który idealnie oddaje wartość zawodnika. Jaram się.
Ten koleś naprawdę wierzy w siebie. Chce byś gwiazdą i łatwiej na pewno będzie mu się wybić w Charlotte niż w Indianie. Ze strony zespołu to bezpieczna umowa, w końcu wiemy na co stać Lanca.