Julius Randle jest jednym z najlepszych zawodników nadchodzącego draftu. We wszystkich mockach znajduje się w pierwszej dziesiątce, a Sebastian tuż po loterii miał go na piątce. Ale jego wysoka pozycja jeszcze nie jest przesądzona, ponieważ nie wiadomo jak drużyny zareagują na doniesienia o jego problemach ze stopą. Już wielokrotnie w historii oglądaliśmy jak podczas naboru zawodnicy muszą czekać znacznie dużej niż można było początkowo oczekiwać, żeby usłyszeć swoje nazwisko, ponieważ pojawiły się znaki zapytania co do ich stanu zdrowia. Randle ma teraz dwa tygodnie, aby przekonać drużyny, że to nic poważnego, a zaczął od podważania wiarygodności tych doniesień.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Takie pytanie z innej beczki, Wojnarowski urodził się w Polsce i mówi w naszym języku?
i je pierogi
co to za wegetarianin co wpierdala schabowe
Kurczę, bardzo proszę o większe zwracanie uwagi na tłumaczenia tekstów. Wyglądają jak twory z translatora. Proponuję porzucić próby dosłowanego przetłumaczenia cytatów i napisać dokładnie to (i tylko to) co zostało powiedziane własnymi słowami.
Przykład:
“Julius Randle, skrzydłowy uczelni Kentucky, uważany za kandydata do pierwszej dziesiątki draftu, prawdopodobnie po 26 czerwca będzie musiał przejść operację prawej stopy.
Przewiduje się, że zabieg wykluczy zawodnika na sześć do ośmiu tygodni, jednak panuje przekonanie, że będzie on gotów na początek obozu przygotowawczego”.