Washington Wizards i dojrzała gra dopiero 20-letniego Bradley’a Beala były jednymi z największych pozytywnych zaskoczeń tegorocznych playoffów. Po granym w kratkę sezonie regularnym, zakończonym bilansem 44-38 na historycznie słabym Wschodzie, Wizards nadspodziewanie łatwo pokonali w I rundzie playoffów Chicago Bulls 4-1, zanim w II rundzie nie bez walki przegrali 2-4 z Indianą Pacers.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Idealne podsumowanie sytuacji. Brawo.
Nie mozna jednak zapominac ze to ten historycznie slaby Wschod stanowil tlo dla sukcesu Wizards. A Wittman caly sezon pokazywal ze jest slabym trenerem. Zadnych zagrywek, brak motywacji – tak musialo byc z tym nowym kontraktem ale juz stawiam. Wittmana jako pierwszwgo do zwolnienia
Dokładnie te same obserwacje miałem – Wittman przede wszystkim nie kombinował. Miał kilka schematów pod swoich liderów i korzystał z nich często.Ale też pokazał, że może być elastyczny po kontuzji Nene, kiedy Gortat dostał więcej z gry i to się opłaciło. Nie zmienia to faktu, że moim zdaniem Wizards z nim na ławce nie wybiją się wyżej niż są teraz, czyli druga runda PO. Gdyby miał zespół złożony z doświadczonych zawodników to ok, ale te młode strzelby muszą mieć się od kogo uczyć a tego Wittman nie gwarantuje. Dostał ten jeden sezon i ok. Jeśli się sprawdzi to odszczekam co tu napisałem, ale jeśli nie to ja dałbym szansę jakiemuś byłemu graczowi z charakterem – Sam Cassel może się nadać, ale może Billups będzie do wzięcia za rok.
Bardzo przyjemnie się czyta