Stołeczny ruch oporu przeciwko budowie nowej hali w Sacramento, wspierany incognito przez Chrisa Hansena, nie zdołał powstrzymać radnych miasta od uchwalenia projektu areny, której budowa ruszy lada dzień. Od przeszło roku walczono o to, aby władze Sac-Town zrezygnowały z finansowego wsparcia właścicieli Kings i podatki mieszkańców przeznaczyły na bardziej przyziemne i pragmatyczne potrzeby, m.in. budowę placów zabaw dla dzieci czy odnowę niektórych ulic. Ich krucjata mogłaby się zakończyć powodzeniem, gdyby nie fakt, że burmistrzem miasta jest Kevin Johnson – były zawodnik NBA.
Podczas głosowania, na które Vivek Ranadive i jego współpracownicy czekali od wielu miesięcy, rada miasta przepchnęła projekt budowy nowej areny w śródmieściu. Prócz nowego domu dla Sacramento Kings, będzie to również ośrodek handlowo-rekreacyjnego-rozrywkowy, czyli świątynia świadomego/nieświadomego konsumenta w świecie do szpiku kości pochłoniętym kapitalizmem. Ameryka tryumfuje, Kevin Johnson bohaterem wszystkich demokratów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mallory w Vegas to dobre połączenie.
Raczej Cavs w Vegas z szczęściem do loterii ;P ale wiem o co Ci chodziło.
Michał w tym zdaniu:
“…zapewnienie 11 tys. miejsc pracy przy konstrukcji …”
chodzi o miejsca pracy przy budowie hali.
Construction, to fakt konstrukcja, ale też budowa i w tym zdaniu to drugie znaczenie ma więcej sensu :)
Niestety jest też kilka literówek – drobna korekta by nie zaszkodziła…
Nie bierz przykładu z Adama, nie idź tą drogą ;)