Z pięciu drużyn, które w tym sezonie wydały najwięcej na kontrakty dla swoich zawodników, w finałach konferencji znaleźli się tylko Miami Heat. I to oni też odesłali do domu Brooklyn Nets, czyli bezsprzecznych liderów jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy. Sama wartość luxury tax Nets przekracza $90 milionów, czyli więcej niż wynosi lista płac każdej innej drużyny w lidze. Mikhail Prokhorov nie liczy się z kosztami, chcąc za wszelką cenę zdobyć mistrzostwo. Ale zamiast tytułu dla Nets mamy tylko kolejny przykład, że pieniądze nie gwarantują sukcesu. Oczywiście są one niezbędne do zbudowania silnej drużyny, ale wysokie kontrakty i duże nazwiska to nie wszystko. Na Brooklynie boleśnie się o tym przekonali.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzisiaj też bez Palmy ?
Nowe motto: Goodbye Brooklyn(?)
Do tego porcelanowego składu pasuje mi jak nic Adrew Bowler Bynum ;) .