Steve Kerr odmówił Philowi Jacksonowi, będzie trenerem Warriors

10
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Jeszcze na początku tygodnia wydawało się właściwie przesądzone, że Steve Kerr zostanie nowym trenerem New York Knicks. Źródła będące blisko negocjacji podawały wtedy, że to prawie done-deal i mówiły, że to byłoby duże zaskoczenie, gdyby nie zakończyło się porozumieniem. W Oakland też sądzono, że Kerr dołączy do Phila Jacksona i Golden State Warriors skupili się na próbie pozyskania Stana Van Gundy’ego. Ale w międzyczasie wmieszał się w to Tom Gores, dobry znajomy nowego prezydenta Knicks, któremu Phil doradzał rok temu i który teraz zabrał Warriors sprzed nosa ich kandydata na trenera, oddając mu pawie całą władzę w Detroit Pistons. Kiedy SVG zniknął z horyzontu, Warriors postanowili jeszcze raz spróbować zawalczyć o Kerra. Skoro jego negocjacje z Knicks nadal były w toku, uznali, że jeszcze mają jakąś szansę. I nieoczekiwanie ich desperacka próba powiodła się. Steve zaskoczył wszystkich i wybrał Warriors. Zgodził się podpisać z nimi 5-letni kontrakt wart $25 milionów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. “do tego z Oakland będzie miał blisko do rodziny w San Diego (co miało mieć kluczowe znacznie)”

    hehe tak się zastanawiam o jakim “blisko do rodzinnego” mówimy? Bo gracze NBA tak jak i trenerzy i cały sztab sezon spędzają na walizkach, wg mnie Panie Adamie jeśli Kerr podnosi to jako jakikolwiek argument to po prostu gada żeby gadać.
    Wg mnie przekonał go argument, najstarszy na świecie – kasa misiu kasa:-)

    Kluczowe będzie jak go przyjmie zespół, jak Go “łykną” to OK, jak nie ( sentyment do zwolnionego MJ) to mu serdecznie współczuje…

    0
  2. Eeee, Kerr zobaczył, że będzie grał z Melo, Statem, z tym rezerwowym co kiedyś był tak dobry, że przytulił brata do NYK to zbladł, pił trzy dni i jak wytrzeźwiał to nie miał jak widać wątpliwości :)
    Dobra rada dla Knicks – słynny Mike D’Antoni jest WOLNY i chętnie przyjmie KAŻDĄ posadę :))))))))))))))))))))))))))

    0