W dzisiejszym Rondelku.
Zaczynamy od tego, że nie śpiewamy. Tzn. mnie zostaje to zabronione. Filetujemy mecze na drobne odcinki i właściwie nie chce nam się specjalnie rozmawiać o nich, bo noc była ciemna i pełna strachów. He got game!
Jest wielka powtórka z literatury dla maturzystów (szkoda, że poniewczasie, ale za rok jak znalazł). Maciek recytuje z pamięci Sklepy Cynamonowe i nasza rozmowa staje się liryczna. Czy Henryk Sienkiewicz był grafomanem? Kto o tym decyduje? Umiesz szczekać jak Jon Barry?
Przepowiedzieliśmy, że od strony własnościowej sprawa Clippers będzie ocierała się o wiele wokand i prawnicy się przyżywią. Dzięki Marek i Cezary. Dzielimy na czworo w sposób bardzo dwuznaczny losy Doca Riversa.
Opowiadamy o pewnej grze w kości, której ceną było dziewictwo i bilety i o tym, że MJ nie ma takich pieniędzy żeby zapłacić całemu światu za milczenie owiec. Potem przytaczamy historię pewnego tweeta i spodni rozgrzewkowych człowieka który prawie zmarł w czasie ASG 2013.
Zawracamy na chwilę rozważań o SAS i wychodzimy zupełnie na prostą zapowiadając wydarzenia przedświtu.
„I will fillet your vag as a see bass”
Między Rondem a Palmą (09-05-14, odc. 81) by Między Rondem A Palmą on Mixcloud
Czy tylko ja mam problem z pobraniem Palmy? :/
nie-e; coś zippy szwankuje
http://www.sendspace.com/file/8f5fqd
Polecam urban dictionary
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=vag
Te zapowniedzi MRAP kojarzą mi się troche z zapowiedziami Jeremy’ego Clarkson’a z Top Gear, hehe, dobre.
Opisy przyrody omijało się w “Nad Niemnem”. Polecam fragment nad mogiłą powstańców.
Quo Vadis też było ciężkie jeśli chodzi o opisy przyrody.
Sienkiewicz pisał Potop jako powieść w odcinkach do gazety i płacono mu za wierszówkę, więc jak nie miał konceptu pisał o przyrodzie:)
Proszę Ciebie… jeśli chodzi o opisy przyrody w Quo Vadis w porównaniu z Nad Niemnem Orzeszkowej czy Potopem Sienkiewiczowskim, to drobnostka.
Nie zawiesili Stevena Adams – Oklahoma przepychana do finału :D
http://www.youtube.com/watch?v=JsfksuHZ36o – 22 sekunda, nie ma kontaktu łokciem, tylko wpada na niego nogami, Paul zaczyna się kłaść zanim łokieć zbliżył się do pleców.
Biedny Randolph, trudne dzieciństwo, nawyki głęboko zakorzenione, ale to NBA, a nie ulica.
Czekam na Thabeeta w garbage i jakiś ostrzejszy faul na Bullocku. Brak zawieszenia = mistrzostwo dla Thunder.
https://www.youtube.com/watch?v=3SOCNxCzb1I
ah ten biedny Chris Paul :(
Maciek świetnie czytasz, nie myślałeś kiedyś żeby coś nagrać, nie wiem, audiobooka?
Nawiązanie Pomona-Popovich-SAS bezcenne.
Piękna, dojrzała palma.
Rostowski, Chris Smith, kto następny?! Justin Bieber?