Tony Parker od samego początku spotkania był bardzo aktywny, atakował pomalowane kończąc akcje lay-upami, ale też znajdując w rogu Danny’ego Greena, do tego trafiał z półdystansu, zanotował asystę do rollującego Tiago Splittera i pomógł Spurs szybko uciec rywalom. Po sześciu minutach miał na swoim koncie 10 punktów, 2 asysty, a gospodarze prowadzili 21-8. To już nie pierwszy raz w tej serii kiedy Francuz miał tak dobry początek, ale też nie po raz pierwszy, w dalszej części zniknął. Na szczęście tym razem wrócił jeszcze w czwartej kwarcie i pomógł Spurs wygrać.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Adam trzymam kciuki za potomstwo!:)
Dzięki :)
Ładnie Adamie, na mój rachunek to już drugi Bąbel? :-) powodzenia:-)
Zgadza się, drugi syn :)
Gratulacje:)