Mecz nr 5 w United Center to z pewnością nie było najpiękniejsze 48 minut w historii koszykówki.
Washington Wizards od połowy drugiej kwarty kontrolowali zamykający serię mecz z Chicago Bulls, raz jeszcze prezentując przewagę talentu na pozycjach obwodowych i nie przegrywając w elementach, którymi Bulls zwykli wygrywać mecze. Wizards wyciszyli w tej serii jednego z kandydatów do MVP i szybko zorientowali się, że wystawienie wysokiego obrońcy jest kluczem do ograniczenia DJ’a Augustina (tylko 25 punktów w trzech ostatnich meczach po 25 punktach w meczu nr 2)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Tak, wróćmy do koszykówki. Maćku – jak oceniasz szanse Wizz w ECF z Heat?
Na pocieszenie dla fanów Chicago – w Reserved można sobie kupić piżamę Bulls;)
przecenioną rozumiem? :)
no raczej! tylko 99zł;]
Po tej serii również obstawiam Wizards w ECF z Heat.
mamy w pracy zakłady na playoffy co roku, chicago sprawiło że przegrałem kase rok temu wygrywając z nets, chicago sprawiło że przegram kase w tym roku, mam nadzieję że odkuję się w kolejnych rundach, ale jestem moco zawiedziony swoim typowaniem, Wizards wygrali bezkompromisowo, byli lepsi tak >> i jak się spojrzy na składy jest to w miarę logiczne i część moich kolegów obstawiła prawidłowo, czuje się jak idiota i posypuje głowę popiołem
Napiszę przewrotnie, że ta porażka dla Bulls jest pozytywna. Zwycięstwo a nawet możliwe dotarcie do finału konferencji zafałszowałoby wartość tego zespołu. Pisalibyśmy o heroicznej walce, geniuszu motywacyjnym Tom’a itp. A teraz… wszyscy widzą jak na dłoni. Zespół potrzebuje odświeżenia i pozyskania jednego, dwóch kreatorów, którzy pociągną ofensywę (Melo byłby idealny ale nie za cenę oddania Gibsona) Rose’a nie liczę bo jemu teraz jest potrzebny po prostu solidny ale przede wszystkim cały sezon do rozegrania.
Zgadzam się. Ale albo Melo albo Gibson. Nie chce być inaczej.
marcin gortat jeszcze nigdy nie odpadl w 1 rundzie playoffs
hehe
No po takim nagłówku, spodziewaj się telefonów z redakcji sport.pl :)
Gortat zagrał słabe spotkanie, ale te trzy pod rząd zbiórki ofensywne zrobiły mecz Wizards.
Ja się nie mam zamiaru rozpływać nad Wizards, dla mnie to dalej przeciętny zespół. Niestety u Byków nie było nawet jednego przyzwoitego punktującego. Oczywiście jak już tradycja nakazuje na największego nieudacznika wyszedł Boozer.
Gortat fatalna skuteczność i ręce Joela Anthonego …. ale znów najwyższy +/- w drużynie, i po raz kolejny udowadnia, że z nim na parkiecie cała drużyna gra lepiej. Oby wrócił do fromy z końcówki RS i jedziem do finałów konferencji.
.
.
.
z Brooklynem ;) A potem do The Finals !