UPDATE: Adam Silver usunął Donalda Sterlinga z NBA, dożywotnio

52
fot. Louis Lopez / Newspix.pl
fot. Louis Lopez / Newspix.pl

UPDATE, 20:30

“Effective immediately, I am banning Mr. Sterling for life from any association with the Clippers organization or the NBA” – Adam Silver

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

52 KOMENTARZE

  1. Hurtem wycofują się sponsorzy Clippersów, DOC nie wie czy w przyszłym sezonie będzie ich trenerem, dziś na meczu zobaczymy czy będą puste krzesełka – sporo kibiców zapowiada, że nie przyjdzie na mecz. Hajs się już nie zgadza!
    Serio dalej niektórzy uważają, że dwa-trzy dni i wszystko przyschnie i wróci do normy?
    O ile wszyscy się zgadzamy, że zawodnicy Clippers ze swoich pieniędzy nie zrezygnują to jestem przekonany, że zrobią wszystko aby zarabiać je u innego pracodawcy. Bez względu czy będzie to w Clippers czy w innym klubie. A że będą mieli duże wsparcie organizacji i innych właścicieli klubów jest bardzo prawdopodobne, że Sterlinga uda się zmusić do sprzedaży klubu.
    Tego nie da się już przemilczeć i przejść do porządku dziennego, jak sądzę.
    Taki cichy tryumf @mackwiatkowskiego.

    0
    • Łatwo jest machnąć ręką na coś co nas nie dotyczy. A gdyby kwestia nie dotyczyła czarnoskórych a Polaków? Też byśmy powiedzieli, że: “a tam, przecież to prywatna opinia”?

      Sęk w tym, że kwestie społeczne nie są kategorycznie oczywiste, choćby się takimi wydawały. Społeczności dojrzewają wolniej niżeli samoświadomość jednostek je kształtujących. To, że coś Sterlingowi uszło na sucho, i było “gorsze” niż to z czym mamy do czynienia teraz, nawet jeżeli miało to miejsce parę lat temu, nie oznacza, że teraz to jest hipokryzja lub rozdmuchiwanie tematu. Po prostu wtedy osiągnął granicę, teraz ją przekroczył, co z tego, że o krok.

      0
      • Co Ty pleciesz? Amerykanie konsekwentnie dyskryminują nas jako naród. Nikt nie musi mówić tego na forum, ale Polacy jako ludzie ciągle są traktowani przez Amerykanów jako jednostki gorszej kategorii, stąd taka a nie inna polityka wizowa. Nie wiem, jak jest teraz, ale parę lat temu osobę ubiegającą się o wjazd na teren USA pytano np. o seksualność, preferencje itp. Jeśli to nie jest uwłaczające ludzkiej godności, to czemu robimy taką aferę z tego, że jakiś starszy pan w prywatnej rozmowie ze swoją kochanką zasugerował jej, żeby nie prowadzała się publicznie z Afroamerykanami? Bo w tym pierwszym przypadku urzędnik jest osobą anonimową? Wrzucam raz jeszcze a propos tego, jak amerykańska kinematografia kreuje wizerunek Polki za granicą: https://www.youtube.com/watch?v=391Jy4b12jA

        0
        • Czemu podnosimy takie larum w obronie Afroamerykanów, których nikt w tej rozmowie nie obraził (choć pada sugestia, że są w jakiś sposób niechciani w elitach wokół Sterlinga, zgoda), a którzy zarabiają grube miliony dolarów, podczas gdy nie debatujemy na temat tego, czemu przeciętny Kowalski z Polski nie jest w stanie spontanicznie wsiąść jutro w samolot i obejrzeć mecz NBA z trybun?

          Za losowo wybranym artykułem na temat wiz, w tym przypadku za Polskim Radiem:

          “W 2013 r. w ambasadzie USA w Warszawie złożono ok. 65 tys. wniosków wizowych; odmownie rozpatrzono blisko 8 tys., co stanowi około 10,8 proc. Winid zastrzegł, że są to dane amerykańskie; rząd polski nie dysponuje własnymi statystykami w tej sprawie.”

          Nazywajcie to jak chcecie, ale TO jest to dyskryminacja, o której jakoś nie rozmawiamy, a nas, jako Polaków oglądających NBA, dotyczy w sposób bezpośredni. Jeśli Clippersi to plantacja czarnoskórych niewolników, to Polacy są, no właśnie kim?, podludźmi, używając terminologii ukochanej przez Adolfa Hitlera?

          0
          • Z wizami nie masz racji.
            To nie jest decyzja polityczna tylko stricte administracyjna. podstawę do zniesienia wiz stanowi odsetak odrzuconych wniosków wizowych. aktualenie taki próg to 3 % (my mamy 10,8% odrzuconych wniosków). w 2008 r czasowo zwiększono odsetek odrzuconych wniosków do 10%. Wtedy weszły np. Czechy, Estonia, Litwa.
            (my mieliśmy wtedy 25%). Teraz ma wejść ustawa, która na stałe wprowadzi próg 10 % odrzuconyc wniosków wizowych. Jak te wskaźniki spadną to wizy powinny być zniesione z automatu.Nie moze być tak, że będzie zapisane, że wszystkie kraje na świecie mają jeden limit a Polski on nie bedzie obowiązywał.
            Nie ma sie im co dziwić. o tej pory mało Polaków jeździło do USA na wakacje, a spędzić tam resztę życia. Już się to zmienia, bo część może wyjeżdzać do GB, gdzie im się to bardziej opłaca
            Inna kwestią jest procedura wizowa (np. opłaty) które mogły by byc zmniejszone.

            0
        • To ty pleciesz. Rozmawiałem z wieloma Amerykanami i żaden nie traktował mnie jak człowieka drugiej kategorii, wręcz przeciwnie. Nie wiem, co ma do dyskryminacji polityka wizowa takiego kraju jak USA, w którym parę miliardów ludzi z krajów trzeciego i drugiego (w tym Polski) świata chciałoby mieszkać. Takie tendencyjne filmik można by zmontować o każdym narodzie. Niestety Polacy mają cały czas ten kompleks wielkiego pokrzywdzenia przez historię i świat. Jakbyś chciał znaleźć analogię, to byś musiał usłyszeć od właściciela Wizzards, że sobie nie życzy, żeby jego dziewczyna robiła sobie zdjęcia z Gortatem, bo to w końcu Polak. Przeciętny Kowalski nie jest w stanie obejrzeć meczu, bo go na to nie stać, a jak go stać, to bez problemu dostanie wizę TURYSTYCZNĄ, więc nie chrzań głupot. Jeśli nagle 2 miliony Ukraińców, 3 miliony Wietnamczyków, 3 miliony Hindusów i 2 miliony Chińczyków chciałoby zamieszkać w Polsce, to decyzję odmowną w sprawie wiz dla nich nazwałbyś dyskryminacją? I nie o to chodzi, że popieram politykę wizową USA wobec Polaków, tylko po prostu zauważam, że twoje analogie są typowo “z dupy”.

          0
          • Lanfaust, ja to wszystko wiem, masz pełną rację, ale zauważ, proszę, jedno: odsetek odrzuconych wniosków jest wartością względną. Zgodzisz się chyba, że tym wskaźnikiem “amerykańska administracja” może sztucznie manipulować? Bo przecież od kogo jak nie od Amerykanów zależy odsetek odrzuconych wniosków wizowych? Jakiś czas temu grupa amerykańskich polityków z Illinois utworzyła koncepcję, żeby wyznacznikiem tego, czy dany kraj będzie dopuszczony do ruchu bezwizowego, czy nie, nie był odsetek odrzuconych wniosków, a procent ludzi, jaki nie wraca po tych, zdaje się, 90 dniach do swojego macierzystego kraju. Nie przeszło, o dziwo. I jak dla mnie dobitnie świadczy to o tym, że jest to decyzja jak najbardziej polityczna. Ale mniejsza o to. Fakty są takie, że Polska jest jednym z trzech krajów UE (obok Rumunii i Bułgarii), który musi ubiegać się o wizy do USA.

            qwerty123, od razu mówię, że odpiszę Ci raz i na tym mam zamiar poprzestać, bo widzę, że jesteś człowiekiem, któremu wszystko trzeba wyłożyć na tacy w skali 1:1, a z takimi z reguły ciężko dyskutować. Ale ad rem (bez jakiegoś szczególnego zagłębiania się w historię): pisałem o “Amerykanach” mając na myśli elity polityczne, a nie społeczeństwo jako takie. What is more, ani Ukraina, ani Indie, ani Wietnam czy Chiny, nie przynależą do UE. Co więcej, żadne z tych państw nie należy do NATO. Uwaga, bo może to dla Ciebie nowość: Polska przynależy. Idźmy dalej, żadne z tych państw nie było również zaangażowane w wojnę w Afganistanie (nasi żołnierze stacjonują tam do dzisiaj) czy Iraku (poza Ukrainą). Wiem, że rzuciłeś nazwami tych państw z kapelusza, ale wrzucanie nas do jednego worka z Ukrainą, która po dziś dzień jest niestabilna politycznie, przeludnionymi Chinami czy Indiami, a także biednym Wietnamem, to chyba kiepski żart, który pozwolę sobie pozostawić samemu sobie. Próbuję Ci jedynie wykazać, że istnieją przesłanki ku temu, by bardzo poważnie myśleć o tym, że wciąż podróżujemy do USA na podstawie wiz, jako o czymś, za czym stoją decyzje polityczne (że nasze “elity polityczne” są “bezjajeczne”, to już temat na odrębną rozmowę). Przepraszam Cię bardzo, ale jeśli przywołujesz czynnik ekonomiczny, to – chyba znowu Cię zaskoczę – ale np. taki, dajmy na to, przeciętny obywatel Albanii nie jest bardziej zamożny niż przeciętny Kowalski i ta przepaść w przypadku PKB per capita między nami jest olbrzymia. Mimo to Albańczycy przynależą do Visa Waiver Program. Więc to, że Amerykanie poklepują Cię po plecach (też znam wielu sympatycznych), to nie znaczy, że my jako Polacy w skali makro jesteśmy u nich mile widziani. Tym bardziej, że propozycja tych kongresmenów z Illinois, o której wspominałem, zakłada prosty układ: dopuszczamy Polskę do ruchu bezwizowego i w momencie, w którym odsetek Polaków, którzy nie wracają do Polski przekracza 3%, wracamy do punktu wyjścia, czyli wiz jako takich. Nie przystano na to, bo nad tym kryterium Amerykanie nie mieliby realnej kontroli, natomiast odsetek odrzuconych wniosków (nawet jeśli będzie jednakowy dla wszystkich – na poziomie 10%) to jest rzecz, którą można sterować, tak więc uważam, że tak, jako Polacy jesteśmy w tej materii dyskryminowani, ale nie żebym ja jako ja jakoś specjalnie nad tym ubolewał. Mówię jak jest. Ostatnia rzecz: gdyby właściciel Washington Wizards wypowiedział tego typu słowa, to sprawa rozeszłaby się po kościach, to pewne, ale czy mnie jako Polaka wielce by to dotknęło? Nie, ponieważ mam świadomość, że nasz wizerunek tam od wielu, wielu lat jest skutecznie wypaczany, czy to przez przykładową kinematografię, czy to przez amerykańskie elity polityczne. I chyba, mimo wszystko, Polacy są bardziej gruboskórni niż Amerykanie i mają większy dystans do tego, jak mówią o nas inne nacje etc. EOT.

            0
  2. “Grają w lidze, w której jeden z właścicieli zrobił sobie z klubu plantację czarnoskórych niewolników”? Naprawdę? OMG. Podejrzewałem Cię, Maćku, o trochę większą wstrzemięźliwość, ale jak widać amerykańskie media skutecznie wsączyły w Ciebie jedyny słuszny sposób myślenia o tej sprawie. Nie wiem, na podstawie którego fragmentu rozmowy Sterlinga ze Stiviano postanowiłeś się pokusić o tego rodzaju stwierdzenia, ale whatever. Temat na tej stopie jest w zasadzie wyczerpany. Jeśli liga może, to liga usunie. Tak, Magic Johnsonie, wiedziałeś o tym zapisie.

    0
    • Może na podstawie fragmentu gdzie mówi, że przeszkadza mu, że (kochanka) zadaje się z czarnymi i przyprowadza ich na JEGO mecze.
      Dokładnie jak z niewolnikami – mam ich do pracy (zarobku) ale nie chcę aby się pokazywali poza tą pracą. Analogia oczywista i nie naciągana.

      0
      • Szanowny kolego, w tej rozmowie nie pada stwierdzenie, że Afroamerykanie nie są mile widziani na meczach Clippers. Jest mowa o tym, że Sterling nie życzy sobie, żeby jego kochanka (która w “środowisku” pracuje również na jego reputację) przyprowadzała czarnoskórych znajomych. Dla mnie jest to subtelna różnica. Tak, uważam, że Sterling ma rasistowskie poglądy, ale pisanie o plantacjach czarnoskórych niewolników to jakaś paranoja, której się poddajecie.

        0
        • Dla mnie paranoją jest że niektórzy czepiają się teraz zwrotu “plantacja niewolników”, które jest tu zupełnie drugorzędne (pomijając, że oczywistym jest, że Sterling tak myśli o “swoich” pracownikach). Wczoraj krzyczeli, że ma prawo do takich poglądów bo tak został wychowany (jezu, na serio?) oraz, że jak wypowiedział te słowa nie publicznie to nic się nie stało.
          Dla mnie nieważne czy i jak te słowa padły. Padły, są żenujące i urągają każdemu człowiekowi rozumnemu.
          A mieszanie do tego wiz dla Polaków to jakiś absurd, jak z Kawki. Nikt nie wie za co został Jan K. (Sterling) aresztowany….

          0
          • “Padły, są żenujące i urągają każdemu człowiekowi rozumnemu.” Mnie nie “urągają”. Nie urodziłem się wczoraj, nie żyłem do tej pory w kosmosie, nie trzymano mnie do dnia dzisiejszego w klatce, więc wiem, że ludzie o rasistowskich poglądach są, byli i będą – zarówno wśród ciemnoskórych, jak i białych. I zgadzam się z Przemkiem, że poglądy nie są groźne i nie powinny być zakazane, dopóki nie przechodzą w radykalne postawy. Tu nie ma o takich mowy, bowiem Donald Sterling płaci swoim zawodnikom bajońskie pieniądze za pracę, jaką wykonują i w żaden sposób (przynajmniej w tych dwu fragmentach, jakie miałem okazję słyszeć) nie wyraża się o Afroamerykanach z pogardą. A jeśli odnosimy się do spraw sprzed lat, to w zasadzie o co to całe zamieszanie, skoro – co Przemek również wyłuszczył – wszyscy interesujący się NBA od dawna powinni mieć świadomość, ten pan ma tego typu zapatrywanie na szeroko pojęte mniejszości nie od wczoraj?

            0
          • @Dr Ćma
            Donald Sterling … w żaden sposób (przynajmniej w tych dwu fragmentach, jakie miałem okazję słyszeć) nie wyraża się o Afroamerykanach z pogardą.

            Masz rację, wychwala ich pod niebiosa. Możesz się nie zgadzać ale nie pisz tak oczywistej nieprawdy, proszę.

            0
          • majki, ale jakiej “nieprawdy”? Co Ty tutaj wypisujesz? Podkreślę po raz kolejny: w rozmowie nie pada żadna wypowiedź deprecjonująca Afroamerykanów, ale można domyślić się, że skoro Sterling nie życzy sobie, żeby Stiviano paradowała z Murzynami, to jest zdania, że to w jakiś sposób jej uwłacza, a co za tym idzie: wpływa in minus na jego reputację. I w żadnym momencie nie twierdziłem, że jest inaczej, natomiast fakt jest taki, że nie pada tam ani jedno obraźliwie słowo, które bezpośrednio, ofensywnie mogłoby obrazić czarnoskórych obywateli USA. Krótko rzecz biorąc, ani nie wyraża się z pogardą, ani nie wychwala. I gdzie tu “nieprawda”?

            0
      • To jest tylko moja prywatna opinia, ale wydaje mi się, że:

        1) Pan Donald Sterling ma mieć poglądy jakie mu się podobają. Może wierzyć w krasnoludki, że ziemia jest płaska i ma prawo być rasistą. Z tym ostatnim jest taki problem, że nie ma tylko prawa dyskryminować czarnoskórych, a to co powiedział do swojej babci, siostry, kuzynki, czy kogokolwiek nie powinno być wyciągane. Może myśleć prywatnie co mu się podoba, bo to jest właśnie wolność.

        2) Ty masz prawo uważać go za buca, chama i prymitywa, którym jest i możesz się oburzać. Takie jest Twoje prawo. Nie masz za to prawa wyciągać z tego konsekwencji prawnych, bo wtedy jak opowiadasz niewybredny żart o Jasiu to każdy mógłby to nagrać i wykorzystać.

        Pamiętajcie, że wbrew temu co próbują nam wmówić pewne opcje polityczne słowo TOLERANCJA jest nacechowane negatywnie. Podam przykłady, bo może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

        1) Rodzice pewne zachowania tolerują to znaczy, że one się im nie podobają/nie pochwalają takiego zachowania, ale nie zwrócą uwagi z jakiegoś powodu. Np. może to nie przekraczać żadnych norm.

        To co się teraz robi to jest po prostu re-definicja słowna na potrzeby poparcia pewnych idei. Tolerancja =/= Afirmacja!!

        Liga na pewno wyciągnie konsekwencje, bo jej pracownikiem jest się 24h/7.

        0
  3. W ramach spuszczania powietrza z tej historii można zaproponować alternatywną historię: NBA nie wyrzuca Sterlinga, zespół przegrywa serię z GSW 2:4, po sezonie odchodzą CP3, Blake, DeAndre etc. a gdzieś daleko, daleko stąd David Kahn dostaje telefon od pewnego starszego pana, który proponuje mu funkcję GM-a. Tandem najgłupszy właściciel + najgłupszy GM robi w klubie tzw. “porządek” (akurat do wyjęcia jest pewien dobry biały center… e nie, Marcinowi jednak życzymy dobrze, cofam to co napisałem, ale niejeden w takim zespole widziałby np. Kirka Hinricha :D), a od przyszłego sezonu LA Clippers zamiast w tak nielubianych piżamkach grają z białymi kapturami na głowie.

    0
  4. “grają w lidze, w której jeden z właścicieli zrobił sobie z klubu plantację czarnoskórych niewolników”
    CP3 -18mln za sezon
    Blake (chociaż nie do konca czarny) 16mln za sezon
    DJ -11 mln za sezon.
    Nienajgorsze te niewolnictwo Panie Maćku

    0
    • Czy będzie 3/4 to nie wiem, ale że biali właściciele zagłosują przeciw Sterlingowi to jestem pewny. Pytanie czy wszyscy.
      Chcę wierzyć, że nie będą głosować za/przeciw białemu tylko za/przeciw oczywistym standardom cywilizowanego świata.

      0
  5. Aleś się Panie Kwiatkowski podpalił tym tematem

    Dajcie tej sprawie samej się rozwiązać. Jeżeli faktycznie nakręcona została tak wielka spirala nienawiści to z Clippersów odejdą wszystkie najważniejsze osoby czarnego koloru skóry, a klub stoczy się na dno, bo żaden dobry koszykarz nie zechce podpisać tam kontraktu. Do tego publika zmniejszy się o osoby z ciemnym kolorem skóry. Klub popadnie w ruinę, a Sterling umrze jako debil, który uśmiercił swoje dziecko. Ale nie, po co dawać rynkowi działać samemu, lepiej wpierdolić się w środek akcji ze swoim odgórnym zakazem. Jeśli którykolwiek wielce oburzony czarny podpisze z nimi dobrowolnie jakikolwiek kontrakt to jest pieprzonym hipokrytą

    W tym wszystkim jest aż tyle tolerancji, że właśnie dyskryminujecie jednego człowieka, który nikomu nic nie zrobił, tylko odczuwa dyskomfort przy poruszaniu się w gronie ludzi o odmiennym kolorze skóry. Myślenie ma człowiek średniowieczne, ale tak został wychowany X lat temu i nie wiem za co mielibyśmy go karać

    Jeśli tak, to złóżcie pozwy na połowę (stat z dupy) Polaków, którzy nie lubią cyganów i muzułmanów, ale jakoś muszą ich tolerować. Zabierzcie nam wszystkim wszystko, bo dyskryminujemy ich w myślach

    0
  6. Pisząc o plantacji nawiązywałem tylko do fragmentu pozwu Elgina Baylora przeciwko Donaldowi Sterlingowi, już dokleiłem link, bo wyszło nieporozumienie. To nie jest moja osobista opinia.

    “And when he finished, Donald said something that was very shocking to me. He said, ‘Personally, I would like to have a white Southern coach coaching poor black players. And I was shocked. And he looked at me and said, ‘Do you think that’s a racist statement?’ I said, ‘Absolutely. That’s plantation mentality.”

    0
  7. Największy problem tej historii to jest upublicznianie prywatnej kłótni. Podczas sporów rzuca się i mówi wiele rzeczy, więc robienie z tego afery jest śmieszne i niepoważne, zwłaszcza że Sterling nie powiedział tak na prawdę nic, co mogłoby uwłaczać murzynom. A już tekst z plantacją, pokazuje absolutne przewrażliwienie w tej kwestii. Jak to w ogóle można porównywać? Te chłopaki żyją jak pączki w maśle, głównie dzięki pieniądzom tego Pana…

    Zajmijmy się lepiej NBA…

    0
  8. Panowie… mamy jedne z najlepszych, a może najlepsze playoffy XXI wieku a dyskutujemy o prywatnej rozmowie jednego z właścicieli klubu NBA. Żeby jeszcze powiedział to głośno, publicznie, ale nie. Oczywiście uważam ze jest rasistą i zasłużył na medialny “łomot”, tak dla zasady, ale nie przesadzajmy. Każdy z nas ma obiekcje, uprzedzenia, utrwalone negatywne sterotypy o jakiejś grupie etnicznej, kulturowej lub społecznej (np. cyganie, muzułmanie, żydzi, homoseksualiści, “mohery”, itp.). Kwestia w tym że to właściciel klubu NBA a nie zwykły szary John Smith. Jasne że powinien ponieść jakąs “kare, trochę pocierpieć i dostać po łapach (i kieszeni). CO do tego chyba wszyscy się zgadzamy. Wymiar kary nie zależy od nas, możemy o tym podyskutować ale to NBA może go ukarać, nikt inny. Jak się okazuje nawet nie znamy potencjalnego arsenału możliwych środków “karnych”.
    Moim skromnym zdaniem, skończy się karą finansowa na poziomie 1-2 mln dolarów plus zawieszaniem na rok.

    Wróćmy do dyskusji na temat gry.

    0
  9. Donald Sterling nie jest człowiekiem z mojej bajki, brzydzę się rasizmem (ale Dr Ćma ma racje, nasi tzw. przyjaciele amerykanie jakoś nie znieśli nam wiz i wiszą mi przepisy o 8, czy 10%. jak potrzebowali wsparcia polskich wojsk w tzw wojnie z terroryzmem to polaczki były ok; to zresztą temat na inna dyskusję). Nie trawiłem Sterlinga aż do tej afery za jego poglądy i podejście do ligi. Jednak teraz jestem w 100% za nim. Panowie z 6Gracza – chociaż Wy nie bądźcie hipokrytami i nie kopcie leżącego. Jakaś pinda młodsza od niego o co najmniej 40 lat (bądźcie chociaż tu konsekwentni i uczciwi – nazwijmy rzecz po imieniu – luksusowa qrwa)upubliczniła jego prywatne poglądy w prywatnej rozmowie i nagle wszyscy są oburzeni.Zwykła banda hipokrytów. Biedny stary dziadek został zwyczajnie ofiarą nagonki.Miał pecha. Wstrzelił się w takie zapotrzebowanie i teraz rzuciły się na niego sępy i hieny i kopią leżącego.
    Przypomnę, jak kilka osób powyżej – kamieniują go właśnie za jego prywatne poglądy wyrażane w prywatnej rozmowie upublicznione przez jego byłą luksusową qurewkę.

    Nie przyłączajcie się do tej nagonki i pogadajmy o NBA

    0
  10. I mamy clue całej tej historii: chcieli zdyskredytować Sterlinga i zrobili to. Klub przejmie ktoś, powiedzmy, bardziej odpowiedni, czyli zapewne Magic Johnson i grupa inwestorów z nim związana. Jak widać, prowokacja Stiviano (za którą niemal na pewno stoją osoby trzecie) okazała się skuteczna, ostracyzm również, a i narzędzie, żeby odsunąć Sterlinga od NBA także.

    0
  11. Dożywotni ban dla gościa który jeszcze 2 lata pożyje i kipnie jest zabawny:)
    Adam napiął mięśnie, zrobił to co większość (w tym ja) pragnęli. Koniec tego tematu. Nareszcie.
    Bottom line, chcąc nie chcąc ta sytuacja była zbawienna dla nowego komisarza, delikatnie zrzucił z pleców oddech Sterna. Kupił nowy zeszycik, linijką narysował margines i może pisać swoją historię.

    Ps. Najlepiej na wszystkim wyszła ta sprytna dziwka, która niedługo dostanie swoje reality:)

    0