Tyle zostało z marzeń Dwighta Howarda

7
George Bridges / newspix.pl
George Bridges / newspix.pl

29,5 punktu, 14,5 zbiórki, 4 bloki i 51% z gry. PER 31. Większość zawodników NBA wzięłaby takie statystyki po dwóch meczach playoffów w ciemno. Kilku mądrzejszych zapytałoby, gdzie jest ta najważniejsza liczba, a następnie powiedziałoby: “nigdy w życiu”. Jaka jest ta najważniejsza liczba w tym przypadku?

0-2. 0-2?. 0-2.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. Super tekst choć jednak nie do końca się zgadzam, gdyż wystarczyło by Harden trafił 5 może 6 rzutów więcej i nie było by tej rozmowy. Jestem fanem PTB i uważam że są lepszym zespołem w PO. Po pierwsze mają dużo lepszego trenera. Po drugie mają Lillarda który nawet jak nie punktuje to jednak ma dużo asyst kreując swoich partnerów a po za tym cały czas absorbuje obronę(w przeciwieństwie do Beverley’a). Oglądanie zagrywek po czasach Houston to katorga, zupełnie jak bym oglądał OKC. Izolacja izolacją pogania. Howard jedyne co potrzebuje to dobry trener(wystarczy spojrzeć z kim dotarł do finału NBA)!!

    0
  2. Pewnie, że jakby Harden więcej trafiał to mogłoby być inaczej. Ale ja się zgadzam z Przemkiem. To był plan Stottsa. Od początku do końca. I zgadzam się z tym, że Howard jest bardziej zbierającym dla Hardena niż liderem zespołu.
    Ale ma co chciał w sumie.

    0
  3. “Pomylcie się, jeśli się mylę” hah ciekawa pomyłka. Dobrze napisane poza tym. Przypomina mi się to, o czym ostatnio chyba Maciek mówił w MRaP, mianowicie jaka była reakcja Durantuli na pytanie o jego kosmiczną trójkę. Coś w stylu: “Przegraliśmy, więc co z tego.” No i co będzie Dwight?

    0