Raport: Stephenson i Turner pobili się na treningu, Larry

15
fot. USA Today
fot. USA Today

Indiana Pacers dzięki bardzo dobrej grze w trzeciej kwarcie (31-13) i 27 punktom Paula George’a wygrali swoj must-win mecz nr 2 z Atlantą Hawks 101:85. Ważna wygrana, bo nie jest 0-2,  tylko 1-1. Ale znów w pierwszej połowie Hawks prowadzili już różnicą 11 punktów i pozostają niewygodnym matchupem dla Indiany teraz gdy ta seria przenosi się do Phillips Arena. Z sześciu połów jakie te drużyny zagrały przez ostatnie dwa tygodnie Hawks praktycznie wygrali pięć.

Zobaczymy czy Pacers w końcu wyjdą ze swoich trwających od dwóch miesięcy tarapatów. Nie ułatwia tego na pewno konflikt w drużynie, o którym dziś rano napisał Adrian Wojnarowski z Yahoo! Sports.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

15 KOMENTARZE

  1. Wygląda na to, że będą musieli się tymi 10 milionami podzielić po połowie.Nieczyste zagranie ze strony Birda, ale może taki był tego cel – zaniżyć wartość nowego kontraktu i zniechęcić innych pracodawców do Stephensona.

    0
      • Z punktu widzenia czysto sportowego jak najbardziej. Natomiast z punktu widzenia marketingowego już niekoniecznie. Czasami lepiej być przez kilka lat regularnie w TOP3 konferencji i być uznawanym za kontendera niż raz wygrać mistrzostwo a potem zniknąć. Nie ma się co oszukiwać. Akurat kluby w ligach zawodowych w USA są mocno nastawione na generowanie zysków a wygrywanie jest dopiero na kolejnym miejscu. Być może zarząd doszedł właśnie do takich wniosków.

        Również uważam, że jest to bardzo głupie zachowanie ale wcale bym tego jednoznacznie nie wykluczał.

        0
  2. Fakt, mają problemy w szatni, ale Pacers wyglądają jakby ktoś nimi pole orał przez ostatnie kilka tygodni. Mój typ to przemęczenia. Mimo problemów chemistry to po prostu nie wstrzelili się z formą. Zaczęli od wysokiego C, a teraz płacą za to wysoka cenę. Hibbert wygląda jak Shawn Bradley, Hill fizycznie nie istnieje. Formę na PO pokazali w pierwszych dwóch miesiącach, potem tylko dołowali. Przecież sama organizacja nie ukrywała, ze celem na regular season jest game 7 na własnym parkiecie. Śmieszne bo jak uporaja się z Hawks to przy obecnej sytuacji, mimo wszystko, powinni w 5 meczach przejść Wizards. Trzeba liczyć na Tibsa :d

    0