Indiana Pacers dzięki bardzo dobrej grze w trzeciej kwarcie (31-13) i 27 punktom Paula George’a wygrali swoj must-win mecz nr 2 z Atlantą Hawks 101:85. Ważna wygrana, bo nie jest 0-2, tylko 1-1. Ale znów w pierwszej połowie Hawks prowadzili już różnicą 11 punktów i pozostają niewygodnym matchupem dla Indiany teraz gdy ta seria przenosi się do Phillips Arena. Z sześciu połów jakie te drużyny zagrały przez ostatnie dwa tygodnie Hawks praktycznie wygrali pięć.
Zobaczymy czy Pacers w końcu wyjdą ze swoich trwających od dwóch miesięcy tarapatów. Nie ułatwia tego na pewno konflikt w drużynie, o którym dziś rano napisał Adrian Wojnarowski z Yahoo! Sports.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czemu się dziwić. Walczą o te same pieniądze. Może jeszcze ktoś ufunduje jakiś pas?
Jak można pozbywać się kogoś takiego jak Danny?! Przynajmniej ktoś trzymał tych dzieciaków za mordę ( sorry Luis ). Zachłanność Birda odwróciła się przeciwko niemu i z jeszcze lepszego zespołu jest team ocierający się o beznadziejność.
Od 1.27 do 1.35. Chris Copeland nadal nie wie co się dzieje…
Wygląda na to, że będą musieli się tymi 10 milionami podzielić po połowie.Nieczyste zagranie ze strony Birda, ale może taki był tego cel – zaniżyć wartość nowego kontraktu i zniechęcić innych pracodawców do Stephensona.
Dokładnie to samo sobie pomyślałem po przeczytaniu tego artykułu.
Taka koncepcja miałaby sens tylko przy podstawowym założeniu, że wolimy zatrzymać Stephensona niż zdobyć mistrzostwo. A jednak takie założenie jest wyjątkowo głupie… ;)
Z punktu widzenia czysto sportowego jak najbardziej. Natomiast z punktu widzenia marketingowego już niekoniecznie. Czasami lepiej być przez kilka lat regularnie w TOP3 konferencji i być uznawanym za kontendera niż raz wygrać mistrzostwo a potem zniknąć. Nie ma się co oszukiwać. Akurat kluby w ligach zawodowych w USA są mocno nastawione na generowanie zysków a wygrywanie jest dopiero na kolejnym miejscu. Być może zarząd doszedł właśnie do takich wniosków.
Również uważam, że jest to bardzo głupie zachowanie ale wcale bym tego jednoznacznie nie wykluczał.
Fakt, mają problemy w szatni, ale Pacers wyglądają jakby ktoś nimi pole orał przez ostatnie kilka tygodni. Mój typ to przemęczenia. Mimo problemów chemistry to po prostu nie wstrzelili się z formą. Zaczęli od wysokiego C, a teraz płacą za to wysoka cenę. Hibbert wygląda jak Shawn Bradley, Hill fizycznie nie istnieje. Formę na PO pokazali w pierwszych dwóch miesiącach, potem tylko dołowali. Przecież sama organizacja nie ukrywała, ze celem na regular season jest game 7 na własnym parkiecie. Śmieszne bo jak uporaja się z Hawks to przy obecnej sytuacji, mimo wszystko, powinni w 5 meczach przejść Wizards. Trzeba liczyć na Tibsa :d
Ktoś zna stat Hibberta z ostatnich kilku meczy jeśli chodzi o zbiórki? Bo jakaś cienizna to jest z nim.
a jesteś gotowy na prawdę? ;-) w 29 meczach regular season po ASG Hibbcio zbierał 4,7 piłki na mecz, z czego niebagatelne 1,6 w ataku. W postseason póki co się spiął – 6 RPG w dwóch meczach..
Poświęcić sezon w którym mogą zdobyć mistrzostwo tylko po to aby nikt nie przepłacił Stephensona i został w Pacers? Interesujące.
Ktoś naprawdę jeszcze wierzy, że Indiana nagle się odrodzi i w ogóle będzie ten mecz numer 7 z Heat na ich parkiecie? Przeca patrząc na to co grają teraz, to Heat ich zrobią szybciej niż w 7. A nawet jak wejdą do finałów to mają jakieś poważne szanse z ekipą z zachodu ??
mecz numer 7 to może i będzie, ale z Atlantą
Przynajmniej na własnym parkiecie.
Do ostatniego zdania Maćka, drobna errata.
Warto pamiętać, że Scola wylądował w Pacers w wymianie, w której do Suns powędrował Gerald Green, Miles Plumlee i 1st round draft pick.