Randy Wittman zabrał trójkę Bealowi i prawie przegrał mecz Waszyngtonowi

10
fot. Chris Szagola / Newspix.pl
fot. Chris Szagola / Newspix.pl

Fantastyczne zwycięstwo po dogrywce dla Washington Wizards w meczu nr 2 z Chicago Bulls 101:99 i jak słusznie zauważył komentujący ten mecz w TNT Steve Kerr – budujące doświadczenie dla duetu przyszłych gwiazd Wizards Johna Walla i Bradley’u Beala, którzy wykombinowali razem 42 punkty z 37 rzutów, 12 zbiórek i 9 asyst.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułCraig Sager jakiego nie znacie
Następny artykułRaport: Stephenson i Turner pobili się na treningu, Larry

10 KOMENTARZE

  1. Jak usłyszałem, że niby Wizards biorą czas, to myślałem, że to żart jakiś. Ale potem zaczęli schodzić na ławkę. Musiałem ochłonąć i sobie wyjść na balkon, żeby zapalić. Randy Wittmanie, masz szczęście, że około 5 nad ranem nie było już tak zimno!

    0
    • Zgadzam się. Kropka.
      btw:
      kto by się spodziewał, że to Wizz będą pierwszymi, którzy będą prowadzić w serii 2-0. I że Bulls nie wygrają choćby jednego meczu u siebie. Mogą już nie wrócić do Chicago jak Gorti i spółka utrzymają tą intensywność.

      0
    • W tym momencie Bulls są dużo większym wyzwaniem niż Indiana.Jeśli potrafią pokonać taką defensywną drużynę jak Chicago to tym większe mają szanse z drugą, która nie dość że nie broni już na topowym poziomie to w dodatku ma problemy z chemią.Po za tym Wizards nic nie muszą, presja nie jest po ich stronie a wszystko co osiągną w playoffs i tak będzie nadwyżką.Na Pacers leży ciężar dotarcia przynajmniej do Finałów Konferencji i to oni będą w każdym kolejnym meczu grać z duszą na ramieniu.

      0
  2. Wittman jest po raz pierwszy w PO i po raz ostatni. Po sezonie będzie w WSH nowy coach. Wittman słynie też z tego, że rotacji trzyma się sztywno i nie reaguje na to co się dzieje.

    Często sadza gorącego gracza, tak jak posadził Millera w G1, a kiedyś Seraphina. Albo nie wpuszczał długo Gortata z ławki kiedy ten grał świetny mecz z MIA…

    Bye, bye.

    zNYKu – you made my day.

    0