Dniówka: Uniknąć wstydu

10
fot. Chicago Tribune / Newspix.pl
fot. Chicago Tribune / Newspix.pl

Grizzlies skorzystali z mojego gameplanu i wyrównali serię z Thunder, z kolei Clippers postanowili nie wpadać w żadne kłopoty z faulami i przypomnieli Warriors jak wyglądała ich obrona za czasów Latającego Cyrku Dona Nelsona. Dziś czas na odrabianie strat na wschodzie. 3 drużyny walczą o to, by nie wyjechać ze swoich miast przegrywając 2:0.

Godz. 1:00 Indiana Pacers – Atlanta Hawks (0:1)
Kryzys Pacers trwa w najlepsze. Roy Hibbert po zrzucaniu wszystkiego na plecy kolegów wziął na siebie odpowiedzialność i przyznał, że to on stał się problemem w obronie. Trudno mu nie przyznać racji. Oddał 14 zbiórek w ataku smallballowej drużynie. Wpuścił 11 razy na linię Paula Millsapa i 10 razy Jeffa Teague. Gdzie ten potwór z początku sezonu, dzięki któremu rozgrywający bali się patrzeć w stronę pomalowanego? I może to jest właśnie klucz do zmian!

Skoro Hibbert nie daje z siebie tego co potrzebują Pacers po bronionej stronie, a w ataku wygląda jakby grał w rękawicach bokserskich to może czas zagrać coś nowego Indianie. Frank Vogel pokazał już, że nie boi się desperackich ruchów, więc rozwiązaniem może być granie frontcourtem David West – Luis Scola. Scola może nie jest wybitnym obrońcą, ale z pewnością chętniej będzie biegał za Anticiem i Millsapem niż Hibbert. W dodatku znacznie więcej może zaoferować w ataku. Przy dołującej formie George’a Hilla warto pomyśleć o zwiększeniu minut dla CJa Westa.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHoward oferuje receptę na Aldridge’a, powodzenia
Następny artykułCraig Sager jakiego nie znacie

10 KOMENTARZE