Brooklyn Nets odebrali w sobotę przewagę parkietu Toronto Raptors w meczu zakończonym wynikim 94:87. Ten na średnim poziomie mecz ma szansę przejść do naszej pamięci jako mecz, w którym czas mierzył Człowiek Trąbka.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mówcie co chcecie, ale kto by pomyślał na początku sezonu, że Kidd to będzie wymiatacz na ławce. Dziś nie wyobrażam sobie Nets bez niego.
co mysleli w toronto, ze zaczeli trashtalkowac kidda, pierce i kg PRZED ROZPOCZECIEM SERII to ja nie wiem
Tak to już jest jak po 6 latach wyszli z tych leśnych ostępów i trafiła im się panna na wydaniu, oczywiście w ich rozumowaniu. Miała być szybka, łatwa i przyjemna. Podpalili się, a tutaj niespodzianka, sprzęt zawiódł.
“Sure, spoko – pierdolmy Brooklyn, wszyscy, Pani, Pan, Państwo, Quebec, brytyjska królowa, cała Kanada jednym chórem.:”
Ojej jakie piękne. Brawo red. Kwiatkowski.
Krzycz pierdolę Brooklyn!
“który znów prowadził swój team z żarliwą finezją sztygara w kopalni” – zNYK wstydliwie zwija swój stragan i odchodzi w stronę zachodzącego słońca.