Nie jestem mocny w tych impresjach z ostatniego meczu. Historycznie chyba częściej ich nie było niż powstały. To szybko. Mecz miał dwie połowy. W pierwszej Tirex zżarł wszystko, co się ruszało na parkiecie i okolicach, w drugiej przyszedł telefax z Charlotte, że byk przerobiony na steki i można przejść na „słodkie”. Go Toronto go! Moje serce z Wami! All the best.
R. Felton i T Chandler już oszczędzani na przyszły sezon. Zarządzanie czasem. Na szczęście pojawili się fani ludzika Michelin.
Mecz był takim przeglądem wojsk. Ostatecznym szansą przed koniecznością spakowania szafki i zdaniem ręczników. C. Aldrich broni się jeszcze. T. Murry – mecz na miarę niespełnionych oczekiwań. Ktoś kiedyś bąknął, że NYK będą kończyć T. Murry’em na jedynce. Nie jestem pewien czy to właśnie miał na myśli ale… się nie pomylił.
J. Tyler już rozciąga się do kankana.
S. Brown – must be the music.
L. Odom już na pokładzie Titanica. Przedstawiciele Monaru w drodze. Ruch Wolne Konopie domaga się czasu antenowego w Telewizji Trwam. Może dlatego Melo czuje się jakby połknął chmurę? Się tam szumnie mówiło, że Lamar pojechał do Hiszpanii leczyć swoją grę w koszykówkę. To na razie była chyba lecznica dla zwierząt. I to jucznych. Tak spojrzałem. Zaintrygowany. Dwa mecze. 11 procent z gry. 1 punkt. Spokojnie. To średnia.
K- Mart przeszedł kolejną operację kostki. Przeszedł to złe słowo. Zawieźli go. Naprawdę, aż się prosi, żeby ktoś wbił gwóźdź do sportowej trumny tego Pana i powiedział – już nikt więcej przez tego Pana nie zginie. Panie Zbyszku – proszę.
Trener Woo chyba objadł się jajek i cholesterol uderzył mu do głowy bo twierdzi, że jest jedynym trenerem, który może prowadzić NYK w przyszłym sezonie. Są jakieś granice samouwielbienia? Tupetu? Zatracenia się w oparach absurdu? Mike Woodson właśnie nadał im nowe semantyczne znaczenie. On nie musi udowadniać, że jego miejsce jest tu. On już to zrobił. On czuje się dobrze z tym co osiągnął jako coach. Nie musi nikogo przepraszać. System przecież działa. Było ciężko. Ale dałem radę. Jasne. Operacja się udała. Tylko pacjent nie przeżył. Zewrzyj wargi Woo. Nawlecz igłę.
JR Smith chyba znowu nałykał się oparów z rury wydechowej Ikarusa. Mówi, że Melo zostanie w NYK bo czuje niedosyt. A nawet jeżeli odejdzie to nadal będzie go kochał (tego Anthony’ego) jak brata… Takie tam Polaków nocne rozmowy.
Ciekawa wypowiedź T. Chandlera, który dość jednoznacznie dał do rozumienia włodarzom, menadżmentowi i kibicom, że jego dzień się już nachyla i nie ma ochoty być elementem czegoś, co będzie wyglądało jak budowa Warszawskiego Metra. Szkoda mu cennego czasu. Chce znowu pierścienia. Do Mordoru…
Dla mnie w pewnym sensie sezon się skończył. Uffff. Nie ukrywam, że czuje się jak wydrylowana czereśnia.
Tylko Clyde nie ma dosyć.
Mam dwie Impresje w najbliższych planach świątecznych. Mój subiektywny TOP10 sezonu (napisałem dziś na zgrzebnej karteluszce już 9 takich zdarzeń i brakuje mi tylko wisienki na torcie) i sumaryczne podsumowanie osiągnięć indywidualnych. Roboczy tytuł „Season 2013/2014 what went wrong… again?”
Potem odkładam stalówki i białe zeszyty. W wielu domach wysiadły właśnie korki.
Nadal gramy Palmę.
Przednia Impresja. To co lubie, nie moge się doczekać Top10 :)
wielkie podziekowania za cały sezon NI.
Mam nadzieje ze mimo konca sezonu dla Knicks uda sie czasami napisac co u nich w trakcie off season.plisss and thx.
Za sprawą Melo będzie o nich głośno z pewnością i zNYKający będzie miał dużo materiału do NI w off season.
Przyłączam się do podziękowań za cały sezon z NI na 6G.
Napisze nowomową internetową,
Wielki Probsy, sir za cały sezon, dostarczały twoje teksty nie samowitych polewek, naprawde nie podrabialny styl
propsy, niesamowitych, niepodrabialny
i przecinki