Wczorajszy mecz w Waszyngtonie był prawie jak mecz playoffs. Był niezwykle ważny dla Wizards i Bobcats, ponieważ może okazać się decydujący przy ostatecznym rozstawieniu. Nikt nie chce w pierwszej rundzie spotkać się z Heat. Pacers obecnie wydają się rywalem, z którym można by powalczyć, ale też lepiej byłoby ich uniknąć. Dlatego tak duże znacznie ma znalezienie się na szóstej pozycji w tabeli. Dzięki temu nie trzeba już z takim niepokojem patrzeć na to kto wygra walkę o jedynkę i można mieć nadzieję, że w pierwszej rundzie nie jest się zupełnie bez szans.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
napisales o kilku spotkaniach(z 12) i ominoles kilka ciekawych historii np:jak pieknie boston poraz enty zatankowal koncowke meczu:),jak suns sie nie posrali i uciekli z super waznym zwyciestwem,jak miski daly rade wyjsc z dupy(chyba minus 10 w pewnym momencie 3q jak jeszcze na swiezo pamietam) i jak clipersi zaprzepascili realna szanse na 2nd seed po fajnym comebacku w 4q:)
ale przedewszystkim nie ma tu wzmianki o imo najwazniejszym wydarzeniu dzisiejsze nocy…o wygranej rezrwowych indiany nad liderami po pierwszy pick w drafcie:),wiadomo “to o niczym nie swiadczy to nic nie znaczy” ale decyzja vogela(mega ryzykowna biorac pod uwage szanse na wygranie konferencji) moze zaprocentowac(a moim zdaniem napewno zaprocentuje) tym ze lawka indiany wreszcie/ponownie zacznie wygladac bdb,goscie nabrali pewnosci siebie,zagrali wieksze minuty i wygrali close game…a miami przegralo w memphis…wydaje mi sie ze jesli cos mialo obudzic indiane to wlasnie cos w tym stylu.lawka nabrala pewnosci siebie,starterzy dostali odpoczynek i ogladajac z boku takie zwyciestwo swoich zmiennikow jakis taki maly bodziec ze trzeba zapierdalac i jeszcze nie wszystko stracone…fajnie,naprawde fajnie,bedzie super meczywo w piatkowa noc…
Panowie postanowili, że na finiszu sezonu opisują tylko kilka spotkań. Mają na silę oglądać Cavs z Pistons, czy zwycięstwo Magic, które było mega kretyńskie w kontekście tankowania. Decyzja Vogela dla mnie mega odważna, ale jeżeli coś ma dodać im jaj przed meczem z Miami to właśnie to było to. Maćku Bird nie musi schodzić z trybun, Vogel pokazał, że ma jaja i za to powinien zostać. Nawet jeżeli to tylko win nad Bucks. Indiana nadal ma szanse na pierwszy seed, ale trzeba wygrać z Heat, bo wątpię, aby to udało się z OKC. Zresztą tiebreaker będzie ważniejszy, bo pozwoli im spokojnie przegrać z OKC w niedzielę. Pora też dać odpocząć Durantowi, dwa mecze z NOP bez Davisa to chyba idealny czas. Z Piston i Indiana swoje zapewne zagra. Jeżeli Brooks go nie posadzi to będzie skończonym idiotą (no dobra on nim jest)…
sylwiagrudzinska83 to arcywróg Adama, który nie zaprzepaści żadnej okazji na atak, nawet jeżeli akurat nie ma racji ;)
Gortat powinien miec AND1 przy tym ostatnim rzucie. Az dziwne, ze tego nie gwizdneli.
Racja, ale biorąc pod uwagę wczorajszy brak gwizdka dla LBJ chyba już nic w końcówkach nie bedą gwizdali.
Racja, w końcu trafienie w piłkę=trafienie w rękę. Normalnie identyczne sytuacje.