Jeszcze przed startem sezonu mieli najwięcej talentu w składzie. Więcej niż można to sobie wyobrazić, ponieważ John Calipari przejął totalnie klasę rekrutacyjną 2013, ściągając do Lexington aż sześciu graczy z pierwszej trzydziestki rankingu. Szaleństwo, monopol, produkcja prospektów do NBA. Calipariego można za to wieszać na krzyżach i palić na stosach, ale nikt na przełomie ostatnich trzech-czterech lat nie rekrutował tak udanie jak on. Od czasów słynnych w Fab Five z Chrisem Webberem na czele żaden program nie miał tak obiecującej klasy debiutantów, która jednak zderzyła się ze ścianą po rozpoczęciu rozgrywek.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.