Zaczynał w Providence. Może nie tyle co zaczynał, ale był wtedy rozpoznawalny przez wielu fanów, kiedy w połowie lat 80-tych coach Rick Pitino prowadził z powodzeniem Providence Friars. Bicepsy jego podopiecznego połączone z inteligencją tworzyły model zawodnika twardego, nieustępliwego. Biały rozgrywający z Rockville Centre (stan Nowy Jork) dopiero jako senior w 1987 roku awansował do Final Four wraz ze swoim ukochanym trenerem.
Po zakończeniu kariery w NCAA zaliczył jeden sezon w New York Knicks (głównie na końcu ławki), ponownie u boku Pitino, z którym wrócił w wieku zaledwie 24 lat na ławkę w Kentucky jako asystent swojego maga, u boku którego dość szybko mógł szlifować zawód trenerski na parkietach akademickich. Po epizodzie w Knicks próbował swoich sił także jako makler na Wall Street, ale brutalność biznesu pchnęła go w ramiona ukochanej koszykówki, której uczy od osiemnastu lat na słonecznym kampusie w Gainesville…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może zapytam ponownie bo przeszło bez echa.
Mam takie pytanie do Seby.Ile osób jest w rosterze w NCAA i ile około graczy jest w rotacjach i jak to wszystko wygląda w składach bo zawsze oglądając jakiś skrót widzę tłum przy ławce rezerwowych.
Maksymalnie ekipa może mieć 20 graczy w składzie, z czego zespoły najczęściej zamykają rotacje średnio na poziomie 13-15 graczy. W każdym sezonie uczelnia może refundować 13 stypendiów, więc niektórzy albo sami płacą za studia (przeważnie ci z końca ławki), albo mają inne środki dofinansowania spoza uczelni.
Dzięki,pewnie ci z końca ławki to jakieś no nejmy
Najpewniej tak :)
Sebastian który gracz z pozostałych 4 drużyn(Nie grający do tej pory zbyt wybitnie) Ma szanse się jeszcze pokazać i odegrać największą rolę :) Inaczej kto zostanie 6th manem final four :)
Spory impact w Elite 8 miał Marcus Lee, taka mini wersja Anthony’ego Davisa. Gość dobijał wszystko z góry, zbierał piłki, blokował z pomocy, fajny size (208 cm), długie ręce, niezła praca stóp. To pierwszy. Drugim być może będzie Dorian Finney-Smith z Florydy, który miał średni Turniej, ale jego wkład w sukcesy Gators jest bezcenny. W UConn mają obiecującego centra z Ghany – Amida Birmah, chudy 7-footer, który może straszyć w pomalowanym, walczak, miał fajne, ale krótkie fragmenty w NCAA Tournament. W Wisconsin? Hmmm… przede wszystkim Nigel Hayes, który może być świetnym match-upem na Juliusa Randle’a. Rewelacyjne dłonie, praca stóp i sporo manewrów technicznych jak na freshmana. To taka lepsza wersja Malike’a Rose’a już na starcie gry w NCAA. Tych czterech gości z ławki może mieć wpływ na rozwój wydarzeń na parkiecie. Może, ale nie musi :) to już jutro! Jeszcze dzisiaj wrzucę co nieco na 6G :)
Nice odpowiedź :) Czekam na te mecze bardzo. Któryś z tych rezerwowych ma szanse w przyszłorocznym drafcie na loterie??
A tak z innej beczki Kyle Anderson(strasznie jaram się tym graczem) w jakim teamie byś go umieścił?? Wydaje mi się że na przykład gdyby trafił do Memphis? Co myślisz??
Na loterię? Finney-Smith. Kyle Anderson? Memphis i tak mają problem z tempem z powodu swoich Big Manów. Anderson by ich spowolnił jako PG. Aczkolwiek pasuje do wolniejszych, większych systemów. Kwestia tego, kto będzie chciał rzeczywiście nim grać na PG w dobie atletycznych i szybkich rozgrywających. To jest największa niewiadoma.