Chciałem przy okazji prima aprilis wykorzystać zamieszanie w Pacers i napisać tekst na podstawie zmyślonych źródeł, że w ich szatni doszło do bójki. Niestety w Indianie jest gorzej niż się wydawało i zamiast wymyślać historię, trzeba zająć się tym co naprawdę dzieje się w – teraz już – drugim najlepszym zespole Wschodu. Na szczęście bójki żadnej nie było, ale atmosfera robi się coraz bardziej napięta.
To już nie jest tylko kryzys na boisku. Tu już nie chodzi tylko o to, że przegrali pięć z ostatnich sześciu meczów i tylko raz w tym czasie przekroczyli barierę 80 punktów. To coś więcej. Problemy na parkiecie mają coraz większy wpływ na nastroje w szatni, a to sprawia, że sytuacja staje się naprawdę poważna.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
nie ma wyjścia. trzeba zmienić coś na obwodzie. Koszarek i Szubarga na 10-dniowe kontrakty! ;-))
A czy ja dobrze pamiętam, że jakiś miesiąc czy dwa temu – chyba po meczu z Blazer – Pan Maciej coś przebąkiwał w podcaście o tym, że pojawia się pytanie, czy Vogel zostawił sobie coś czymś zaskoczy w PO przeciwników, czy ta prosta w zasadzie, ale intensywna koszykówka Indiany to wszystko co ma w zanadrzu.
Intensywność zniknęła, co więc im pozostało?
Frustracja?
A czy to może aby mieć coś wspólnego z odejściem Grangera? Pamiętam jak wtedy pisałem, że Granger jest ważny dla tej drużyny nawet bardziej w szatni i na sali treningowej niż na boisku i czyżby to się potwierdziło?
To ja też mój typ:
A czy to nie jest tak, że Indiana wygrywała jak George grał jak top3 ligi? Obecnie trudno byłoby go zmieścić w top10.
Teraz to by się do ASG nie załapał. Moim zdaniem to jest na odwrót – George siadł kiedy drużyna przestała grać. To jeszcze nie jest zawodnik, który potrafi sam wygrać mecz a przynajmniej pociągnąć zespół w trudnym momencie. Jak sobie przypomnę, że niektórzy na początku sezonu stawiali go tylko nieco z tyłu za LeBronem i KD to aż mi się uśmiech na twarzy pojawia :)
No może i tak, ale….:
1. Geroge na dziś to musi już być zawodnik, który będzie ciągnął zespół. W końcu max player ;)
2. Na początku sezonu nie był gorszy od Duranta i LBJ. Co najmniej nie był gorszy. Inna rzecz, że momenty aby dotrzymać kroku tym dwóm mają i inni, ale żaden nie da rady tego udowadniać przez cały sezon.
Musi, ale nie jest… A momenty w tym sezonie to i Chris Kaman miewa :)
A zatem Indiana wymiatała jak George grał jak top3 w lidze i mieli Grangera w szatni. Agree?
George siadł jak zaczął mieć problemy osobiste ….
Wszyscy czekają na CJ Watsona. Wróci i pokaże… ;-)
ta, pokaże.. chyba tak, jak kiedyś Oden na słynnych samojebkach :-)
Mam pytanie z innej beczki.Czy jak jakaś drużyna podpisze jakiegoś zawodnika teraz to może on grać w playoffs?
Nie.
Nie pamiętam konkretnej daty, ale było o tym trochę na szóstym przy okazji wykupywania kontraktów przez zawodników.
Nie do końca. TMac podpisał ze Spurs rok temu 16 kwietnia czyli zaraz przed finałem sezonu zasadniczego i wąchał parkiet w PO. Przypuszczam, że przepis ten dotyczy zawodników niegrających wcześniej dla nikogo w NBA w danym sezonie lub graczy z D-League. Jeśli się mylę to prosiłbym o wyjaśnienie.