Tankowanie jest jednym z głównych tematów tego sezonu. Wszyscy wiemy, że jest obecnie sporo drużyn, które chcą przegrywać jak najwięcej, licząc na szczęście w loterii i bez problemu potrafimy je wymienić. Wiemy też, że żaden z tych zespołów otwarcie się do tego nie przyzna, bo żaden generalnym manager nie powie wprost, że tankuje. Nawet Sam Hinkie, mimo że on akurat robi to najbardziej bezczelnie i zupełnie się z tym nie kryje, co po raz kolejny widzieliśmy przy okazji trade deadline, kiedy oddał swoich podstawowych zawodników za picki w drugiej rundzie draftu. Nigdy nie przyznał jednak, że chce przegrywać. Widać to tylko po jego ruchach. Do walki o pierwszy pick nie przyznaje się też John Hammond z Bucks, mimo, że kibice w Milwaukee od początku sezonu zachęcali władze klubu do tankowania i cieszą się, że obrali ten kierunek.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Panie Adamie kolejny ciekawy tekst i zdecydowanie od dłuższego czasu trzyma Pan wysoki poziom, oby jak najwięcej i jak najdłużej .pozdrawiam
Ja cały czas nie rozumiem, jak tego typu kolesie nie tylko nie dostaje dożywotniego bana na kontakt z basketem, ale (przede wszystkim?) nie są za to pociągani do odpowiedzialności karnej??? To nawet w naszym bantustanie, za sprzedawanie meczy idzie się przed sąd. Jak Tim Donaghy ustawił kilka pkt w paru meczach to jest be, ale jak ktoś wypacza wynik 82 meczy to jest tankowanie – najważniejsze, że $$$ się zgadzają. Żenada…
Lol, naprawdę nie widzisz różnicy między sprzedawaniem meczów a tankowaniem?
Sorry, w celowym przegrywaniu meczy nie widze zbyt welu cnot. A Tobie przyjacielu – zdarzylo sie kiedys przegrac specjalnie mecz?
Tankowanie jest pochodną obecnego systemu draftowego. Nie mozna miec pretensji do drużyn, że starają się ustawić się w jak najlepszej pozycji w ramach tegoż systemu. Gdybym był GM-em w Philly/Utah/Orlando itd robilłbym dokladnie to samo i nie mialbym sobie nic do zarzucenia.
Pytanie czy celowo przegrałem kiedyś mecz nietrafne- koszykarze tez celowo nie przegrywają, co najwyżej management dobiera ich tak, żeby za dużo nie wygrali, bo zwyczajnie nie są w stanie.
Na tej samej zasadzie jak do tankowania mozna przyczepić się w ogóle do całej idei ogrywania młodych graczy z potencjałem kosztem weteranów, na tę chwilę lepszych. Przecież to kosztuje te parę zwycięstw w skali sezonu, można zarzucić brak chęci wygrywania.
Pomijam już aspekt, jak chcesz karać za tankowanie skoro tego nie da sie udowodnić (zakładam, że gdyby to było karalne Colangelo by się nie przyznał). Taki np. Hinkie zawsze może powiedzieć, że Hollis Thompson nadaje się jego zdaniem na startera w teamie NBA. Jak rozróżnisz “celowe przegrywanie” od zwyklej nieudolności, skoro w tej lidze są ludzie, którzy nie mając w planach tankowania dają 8 milionów za sezon OJ Mayo:)
Ja tez nie widze w tym aspekcie (oszustwa)praktycznie żadnej.