Thomas Robinson przypomniał o sobie

5

Blazers w trzecim kolejnym meczu grali bez LaMarcusa Aldridge’a i na własnym parkiecie przegrywali już 18 punktami w drugiej kwarcie pojedynku z Wolves. Ostatecznie jednak udało im się odrobić straty i zanotowali efektowne zwycięstwo, a kluczową rolę w tym sukcesie odegrał drugoroczniak Thomas Robinson. Jeszcze przed przerwą swoją energią i walką na tablicach pomógł gospodarzom nieco zbliżyć się do rywali, po czym trener Terry Stotts rozpoczął drugą połowę wstawiając go do piątki. Natomiast swoje pięć minut T-Rob miał na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, pomagając Blazers zanotować run 21-6 i uciec Wolves. Zebrał wtedy 6 piłek, zdobył 5 punktów, zaliczył dwie asysty i dwa świetne bloki, w tym akcję meczu zatrzymując Corey’a Brewera.


Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJason Collins tworzy historię, ale nadal jest tym samym Jasonem Collinsem
Następny artykułFlesz: Mecz (pod) Jamala Crawforda w Oklahomie, Beverley trafił duży rzut w Phoenix

5 KOMENTARZE