Rajon Rondo jest jednym z zawodników, obok których pojawia się najwięcej znaków zapytania przy okazji trade deadline. Przez cały offseason spekulowano, że jak tylko wróci do zdrowia i zacznie grać, Celtics będą chcieli go wytransferować, żeby rozpocząć budowę nowej drużyny od podstaw. Później jeszcze takie doniesienia pojawiały się, gdy Rondo po raz pierwszy wyszedł na parkiet w tym sezonie, ale w ostatnim czasie coraz więcej słyszeliśmy, że jednak zostanie w Bostonie. On sam mówił o tym, że świetne dogaduje się z trenerem Bradem Stevensem, że jest gotowy wziąć na siebie rolę lidera, natomiast Danny Ainge zaproponował mu przedłużenie kontraktu. Nowej umowy ostatecznie nie podpisano, bo jak sam GM przyznał, z punktu wiedzenia finansowego, nie jest to opłacalne dla Rajona. Wyglądało więc na to, że Celtics chcieli w ten sposób tylko dać sygnał, że jest on częścią ich długoterminowego planu przebudowy.
Ale czy naprawdę chcą go zatrzymać? Na kilka dni przed trade deadline, znowu coraz więcej pojawia się plotek, że mogą wytransferować swojego gwiazda. Prawdopodobnie oni sami nie szukają takiej wymiany, ale w lidze panuje przekonanie, że Ainge jest gotowy oddać Rondo za odpowiednią cenę, dlatego wiele drużyn dzwoni ze swoimi propozycjami. Według Marca Spearsa z Yahoo Sports, jedną z nich byli Kings.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wychodzi na to, że każdy zawodnik w lidze poza LBJ i KD ma swoją cenę (wow) a cena żądana przez Dannego Ainge’a jest bardzo wysoka (wow2). Dodatkowo kapryśny Rondo będzie chciał grać tylko w kilku miejscach w NBA (wow3). Dlatego właśnie myślę, że jak co roku nic z tego nie będzie. Rondo zresztą jest kluczem do wolnej agentury 2015, na której Celtics z wolnym cap spacem mogą ugrać znacznie więcej niż na jakimkolwiek dealu z nim w roli głównej.
Moze to ja, ale mnie denerwuje to gadanie nie lezy w jego interesie gdzie w domysle jest tylko kasa.
Dajcie spokoj, jakbyscie zarabiali tak, ze moglibyscie powiedziec ok, na zycie (dzieci, wczasy, emerytura) mi wystarcza‘i dostalibyscie oferte pracy za np. 20% wiecej kasy, ale praca bylaby bardziej frustrujaca i nieobfitujaca w sukcesy, to w swoim interesie byscie ja zmienili ?
Nie da sie tego uogolnic, czy lepsza jest satysfakcja czy kasa, ze wzgledu na indywidualne preferencje ;)
Nie wiem czy handlowanie Rondo ma sens dla C’s. Jeżeli ominą go kontuzje, to pewny starter na przynajmniej kolejnych 5-6 lat. Zawodnik z formatu około all-star, który raczej nigdzie i tak nie dostanie maksa z uwagi na swoje mankamenty. Jeżeli w tym roku wyciągną w drafcie brakujący element, to w zasadzie od przyszłego roku mogą włączyć się do walki o top4-6 na wschodzie, mając trzon drużyny w wieku 20-28 lat. To dobra mieszanka, dla trenera Stevensa. Więc serio, po co im głębsza przebudowa?
” Zawodnik z formatu około all-star, który raczej nigdzie i tak nie dostanie maksa z uwagi na swoje mankamenty”
bzdura. mase klubow, lacznie z Celtics da/daloby mu maxa.
Największy steal draftu 2006, jeden z najlepszych graczy na swojej pozycji, jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) pass-first PG w lidzie, zawodnik w swoim prime. Prawda, że po bardzo poważnej kontuzji, ale czy trzeba na siłę szukać tradu?
rondo to nawet nie top10 rozgrywajacych obecnej NBA, a nie wiem czy kiedykolwiek nim byl
westbrook
curry
rose (wiem ze polamany)
parker
lowry
conley
wall
lawson
lillard
cp3
dragic
bledsoe
deron
kyrie
Przypomnij mi czy Rondo rzucając 44pkt (+10 asyst i 8 zbiórek) w meczu playoff w Miami przeciwko Lebronowi i Wade’owi był osiemnastym czy dwudziestym trzecim rozgrywającym w lidze?
Czy był wtedy dużo gorszy od Dragicia, Lawsona, Lowrego, Irvinga Conleya, Walla, Bledsoe, czy tylko trochę?
Co do top10 obecnych PG można się zgodzić, ale przed kontuzją raczysz pan żartować.
goran dragic zdobyl kiedys 26 punktow w g3 ze spurs przeciwko parkerowi, duncanowi i popowi, w tym 23 w czwartej kwarcie. jordanesque.
w finalach 2010 celtics grali z nim 4 na 5 w ataku, bo phil jackson mial totalnie wyjebane w obronie na, jak twierdzisz, top rozgrywajacego ligi i kryjacy go zawodnik zostawial mu pare metrow wolnego miejsca. serie wczesniej steve nash nie mial takich przywilejow.
w miedzyczasie rondo nabil sobie pare ladnie wygladajacych na papierze wystepow, 20 asyst tu, 20 asyst tam, koziol koziol, screen na lokciu, ray allen, swish, koziol koziol, 5 sekund na zegarze, pierce z reka na twarzy, swish. o rzucie nie bede pisal, bo po co.
Porównanie:
Dwa lata temu ze zdrowym Rondo, ale grając w czterech i pół (Bradleyowi posypały się ręce i nie grał, Allen czekał na operacje kostek ale grał – pierwszymi zmiennikami z ławki byli Michael Pietrus i Greg Stiemsma) Boston wygrywał 3-2 finał konferencji z Miami i tylko dwa wielkie mecze Lebrona uratowały serie dla Miami.
Rok temu bez kontuzjowanego Rondo wzmocniony na pozostałych pozycjach Boston (Lee, Terry, Green, Sullinger) nie potrafił przejść pierwszej rundy playoff.
Więc pozwalam sobie sądzić, że to nie Pierce i KG “nabijali” asysty Rondo tylko on przedłużył datę ważności projektu Big 3 o 2-3 sezony. Weź pod uwagę, że kiedy KG i Allen przychodzili do Bostonu powszechnie dawano im max 2-3 letnie okienko na wygrywanie a ostatecznie zrobili sześć runów – dwa z nich kończyły się w momencie kiedy kontuzji doznawał RR.
Owszem, Rondo nie miał wtedy rzutu ale nadrabiał to innymi zaletami, dyrygowaniem ofensywą, asystami jakie mało kto rozdaje, obroną czy wreszcie tym, że swoje najlepsze mecze grał kiedy stawka byla najwieksza czyli w zacietych seriach playoff a nie “nabijając sobie” statystyki przeciwko bobcatsom i wizardsom tej ligi.
Wiesz, ja nie twierdze wcale że Rondo (w wersji sprzed kontuzji, zobaczymy czy do tego wróci) jest najlepszym rozgrywającym w całej lidze, natomiast spychanie go poza top10, za Lowrego i Dragicia jest niedorzeczne.
Raczysz żartować prawda?? Z zawodników których wymieniasz, przed rozpoczęciem tego sezonu lepsi bądź równi byli Deron,CP3,Westbrook(choć zbyt niedojrzały jest jeszcze),Parker i Curry, ale żedenz tych zawodników nie wyprzedzał go o nie wiadomo jak wiele… Oczywiście wciąż CP3 dystansuje wszystkich w walce o najlepszego PG ale jednak po słabszym sezonie Derona to Rondo był najbliżej Paula. Reszta rozgrywających których wymieniasz to albo “świeżaki” albo zawodnicy którzy dopiero co zaczynaja zaznaczać swoją pozycję w NBA i jeszcze troszkę za wcześnie by ich porównywać z Rondo. NA wszystkie te plotki wpływa tylko kontuzja bo zakładam że bez niej kontrakt już był by podpisany albo nie było by aż tak wielu możliwości transferu a tak Ainge boi sie tego jak RR może wyglądać w przyszłości…
‘Kings (…) w gronie zainteresowanych’
jakze by inaczej
Wcale nie są we wszystkich plotkach transferowych. Jakoś po Lowrego, CMelo i wielu innych nie startują.
Zostanie w Celtic’s :) Rajon nikomu nie da gwarancji że podpisze przedłużenie więc z transakcji nic nie będzie. Zostanie wolnym agentem w 2015 i podpisze maxa z Bostonem albo za trochę mniej żeby zrobić miejsce na innego all-stara/starów w salary C’s :)
Ruchy Kings brzmią trochę jak “musimy ściągnąć gwiazdy, choćby i na pół roczną jazdę testową – pokażmy nba, że sacramento to jest dobre miejsce dla nich”
co by nie mówić, Rudy Gay nie narzeka.
Webber też nie chciał przychodzić, a jak to się zakończyło, wszyscy pamiętamy. Z Rondo mogłaby być podobna sytuacja, perspektywiczny trener, szefostwo, które nie boi się budować zespół pod konkretne osoby; no i duet Rondo – Cousins mógłby rozpalać wyobraźnię ;) (zakładając, że nie pozabijali się na parkiecie) ahh, ale McLemora jeszcze bym nie oddawał, kto wie co z niego wyrośnie…
Nie podoba mi się ten trade. Jeśli Ainge liczy że przebuduje się w całości przez draft to może i uda mu się zawalczyć o drugą rundę playoff ale o nic więcej.
A jeśli liczy na rynek wolnych agentów to chyba łatwiej będzie przekonać Love’a czy innego Aldridge’a wspólną grą z mistrzem NBA i byłym najlepszym podającym NBA niż z Philem Presleyem i Krisem Kardashianem.
Miami nie sprowadziłoby Lebrona nie mając Wade’a, Knicks nie sprowadziliby Carmelo nie mając Amare a sam Boston parę jak temu nie sprowadziłby KG nie mająć Pierce’a.