Jeżeli w ostatnim czasie bliżej przyglądaliście się grze Los Angeles Clippers, to z pewnością zauważyliście kilka ciekawych wariantów, które zespół rozwinął pod nieobecność Chrisa Paula. Coach Doc Rivers narzekał co prawda na defensywę swojej drużyny, ale ze względu na bardzo ofensywnie ukierunkowaną rotację, proces instalowania całego systemu zajmie zawodnikom i sztabowi znacznie więcej czasu. Trudno powiedzieć w jakiej formie Clippers będą przed play-offami, niemniej pozytywne zmiany widać gołym okiem.
Bohaterem jednej z nich jest najbardziej zaszufladkowana gwiazda NBA wśród silnych skrzydłowych. Blake Griffin w świadomości przeciętnego fana NBA zaistniał jako dunker. To w dużej mierze zaszkodziło jego wizerunkowi, gdy Clippers zaczęli poszukiwać na ławkę rezerwowych gracza typu stretch-four, aby wzbogacić rotację i mieć w zanadrzu rozwiązanie, które pomoże trenerowi rozciągnąć grę i skorzystać z kolejnego strzelca.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie lubię formy rzutu Blake’a. Większość tych jumperów wykonuje kiedy obrońca go (nieprzypadkowo) zostawia. Przy rzucie brakuje mu elewacji i eksplozywności, którą ma przy dunkach. Myślę że ten postęp wynika z ilości powtórzeń na treningach, a nie faktycznej poprawy formy rzutu. Polecam http://www.youtube.com/watch?v=rml5c0WXbUQ
Griffin grał w Oklahoma Sooners a nie w Oklahoma State.
True, zapędziłem się.