Airball spod kosza: All-Star?

13
fot. Albert Pena / Newspix.pl
fot. Albert Pena / Newspix.pl

W tym roku na Wschodzie mieliśmy duży problem z wyborem zawodników, którzy rzeczywiście nadają się do All-Star Game. Z jednej strony kontuzje (Rose, Rondo, Williams, Lopez, Horford), z drugiej gorsza gra młodych, od których oczekiwaliśmy wejścia na najwyższy poziom (Irving, Wall) i w efekcie trudno było znaleźć 12 gwiazd. Obecnie nie ma na Wschodzie aż 12 zawodników, których z czystym sumieniem można by nazwać All-Starami kierując się normalnymi kryteriami. Standardy musiały zostać mocno obniżone. Chociaż wydaje się, że nie trzeba było iść aż tak daleko jak zrobili to trenerzy głosując na rezerwowych. Wybór Joe Johnsona to już duża przesada. Nawet na tym fatalnym Wschodzie można było znaleźć kilku lepszych zawodników, a mimo to większość postawiła właśnie na reprezentanta Brooklyn Nets, którego prawdopodobnie możemy nazwać jednym z najgorszych All-Stars w historii.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

  1. Co do wyboru do all-star to rzeczywiście trochę polecieli z Iso-Joe, ale uważam że przesadnie jest krytykowany. Spójrzcie, cały czas (poza dniami, w których rzuca game-winnery) jest za coś krytykowany. Najpierw za ogromny kontrakt z ATL, a ciekawi mnie jak każdy z Was zareagowałby na 6-letni kontrakt za 120mln. Na pewno – “nie, nie, dziękuję, jestem za słaby na takie pieniądze”. Albo za to, że nie jest liderem z prawdziwego zdarzenia. A czy każdy zawodnik musi taki być? Dla mnie to Joe to wspaniały zawodnik, przykład niesamowitej systematyczności i praktycznie braku układu nerwowego. W tym roku All-starem nie jest, ale odpieprzcie się w końcu od niego. Podpisano, fan Joe Johnsona (nie Atlanty).

    0
    • Najgłupsze, co możesz zrobić to wybrać jakieś kilka spotkań z rzędu – tak się dobiera statystyki pod tezę, a to jest wygodnictwo i przekłamanie piszącego. Netsi w ogóle grali w kratkę jako cała drużyna, ale ja bym najmniej winił Joe. On robi swoje i rzuca Ci game-winnera w twarz, podkręca wąsik i idzie zrobić sobie kanapkę z masłem orzechowym.

      0
  2. Hehehe coś w tym jest, za sam luxury tax należało się miejsce w all star komuś :D Pewnie byłby to D-Will gdyby nie urazy.
    Co do gry Joe to myślę, że te 2-3 winnery w sezonie zamieniliby w Nets chętnie na stabilną formę, która pewnie w perspektywie sezonu dałaby więcej zwycięstw. Mi się najbardziej kojarzy z Benem Gordonem, który też miał talent rzutowy, żeby zdobyć raz na jakiś czas 30-40 pkt i trafić 9 trójek.

    0
  3. Joe Johnson to mój ulubiony zawodnik na parkietach NBA. Nie oglądałem aż tak wielu meczy Brooklyn, ale ile razy oglądałem to za każdym razem gdy JJ ma piłkę to przewijam akcję po 3 razy, żeby zobaczyć w jaki sposób się porusza.

    Patrzenie na niego i próba naśladowania go w realu sprawia niesamowitą radość.

    Wg mnie on robi w drużynie to co do niego należy, jego sposób gry sprawia, że przeciwnicy po podwajają a on niejako rozbija obronę.

    PS natrafiłem tez na mecz przeciwko MIAMI, gdzie rzucił 21 pkt w 1 kwarcie? :)

    0
  4. Joe Johnson jest lepszy od Twojego ulubionego koszykarza.

    Poważnie jaram się gościem, dla mnie jest niesamowity.
    Oczywiście nie robi tyle szumu co reszta all starów, nie gra hero ball, nie rzuca 40pkt na mecz bo rotacja nets wygląda jak wygląda.

    Dla mnie styl gry tego człowieka jest all starowy i unikalny, gość jest mega cichociemny, jest clutch, porusza się w sposób niesamowity i przyjemny do oglądania.

    Ja wiem że każdy ma swoich ulubieńców których mógłby postawić obok JJa i powiedzieć że są lepsi choć nie grają w ASG ale nie.
    Joe Johnson jest lepszy od Twojego ulubionego koszykarza.

    0