Gdy w zespole panuje bałagan, zarząd starając się obronić przed jakimikolwiek zarzutami zwalnia trenera i ogłasza nowy początek, aby pozwolić środowisku zapomnieć o wcześniejszych niepowodzeniach. Gar Forman i John Paxson na przestrzeni ostatnich miesięcy stworzyli dziwny obraz relacji, które w razie potrzeby będą ich linią obrony. Thibodeau w swojej klatce kompetencji jest bardzo pokrzywdzony. Jego czerwone lica i zaciśnięte szczęki wskazują na to, że lada dzień spuści wodę z ust i przedstawi cały przekrój dramatu, rządzącego organizacją od mniej więcej 15 lat.
Na bardzo niejasne relacje pomiędzy trenerem oraz generalnym menadżerem Chicago Bulls wskazywaliśmy wielokrotnie wcześniej. Problemy zespół stara się rozwiązywać doraźnie, cały czas pamiętając o finansowych ograniczeniach. Te wywołały w bieżących rozgrywkach efekt domina, którego pierwszą ofiarą stał się lider i twarz zespołu w Europie i Afryce – Luol Deng. Nie ma potrzeby, abyśmy się przekonywali o bezduszności działań podejmowanych w NBA, ale tamten ruch był nożem w plecy wielu zawodników, m.in. Joakima Noah, gracza często ulegającego sile emocji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ze sportowego punktu widzenia transfer Denga też nie jest błędną decyzją. Bo co Bulls mogą z nim osiągnąć? Tu potrzeba małego restartu. Inna sprawa, że oddali go wzamian za korzyści finansowe, no ale to z koli może pomóc zatrudnić jakąś gwiazdę. (Anthony? LMA?) Oj, ciężka ta sytuacja w Bulls. Ja myślę, że ta dobra karma Thibsa wróci do nich w drafcie i jeszcze sytuacja się obróci.
Deng to all-star, jeden z najlepszych two-way players w lidze.
Ze zdrowym DRosem (tak wiem, wielki znak zapytania) walczyli dwa lata temu o finały z MIA.
Oddali go tylko za kasę – chociaż faktycznie sytuacja była dosyć skomplikowana. Może faktycznie nie było żadnej ciekawej oferty od innych klubów. Mimo wszystko dla mnie oddanie/strata all-stara za nic to słaby deal – takie 2/5
nawet nie 2/5 a 1/5 :) Nie zapominajmy o “chemii” w zespole, o więzi jaka się tworzy pomiędzy zawodnikami. W Chicago za dobrze się nie dzieje, kontuzje Rose’a, zwolnienie asystenta trenera, teraz oszczędzanie które jest słuszne z punktu biznesowego ALE można było porozmawiać z trenerem/zespołem przed transferem Denga i pokazać wizję jaką ma GM czy właściciel na Bulls.