Dzisiejszy ranking nieco poprzewracany. Doszedłem do wniosku, że Joel Embiid faktycznie może być pierwszym pickiem, a ostatnie problemy Jabari Parkera dają sygnał, że nie ma ścisłego faworyta do jedynki.
W drugiej dwudziestce kilka nazwisk zaczyna się stabilizować, z kolegi Gary Harris powoli wraca do łask.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kyle Anderson zdecydowanie za nisko, uwielbiam tego gościa, jest progres w porównaniu z tamtym rokiem, bierze ciężar gry na siebie, lepiej rzuca z dystansu, fajnie kreuje, mnóstwo piłek zbiera, wg mnie spokojnie powinien być w top10. Ale UCLA ogólnie jakoś słabo oceniani, bo poza rankingiem póki co. Dzisiaj grają z Arizoną i mam nadzieję, że Kyle i spółka pokażą na co ich stać.
Problem z Andersonem u skautów jest taki, że rankują go na pozycji skrzydłowego. Jako skrzydłowy w NBA nie miałby za dużo do powiedzenia. No i w sumie od czasów Magica nie było tak wysokiego rozgrywającego w lidze. Zobaczymy jak będzie w okolicach czerwca. Anderson mi leży przede wszystkim jako PG, bo na tej pozycji grał w zasadzie od najmłodszych lat. A UCLA polegli z Arizoną wczoraj. Mecz must see.
No właśnie, jak od poczatku traktowałem go jako PG. Moje zainteresowanie tym goście rozpoczęło się od czasu kiedy przeczytałem chyba Twój wpis jeszcze na zawszepopierwsze, przedstawiający freshmanów 2012/2013 ( jakoś tak) i wtedy właśnie napisałeś, że to może być współczesna wersja Magica. Oczywiście rozumiem, że to nie ten poziom, ale ktoś w stylu Magica i mam nadzieję, że gdy trafi do NBA, pozwolą mu być PG, bo wg mnie ma na to papiery (świetny kozioł, przegląd pola). Carter-Williams ma podobne gabaryty i możemy podziwiać jak świetnie sobie radzi, więc dla Kyle tez spokojnie jest miejsce.
W przypadku Andersona skauci boją się o atletyzm w dobie wybuchowych rozgrywających jak Rose, Westbrook, Lillard, Wall. Ja nadal widziałbym go na PG, bo na low-post by zabijał ludzi To wyższa wersja misiowatego Derona Williamsa współcześnie, ale tak, ma coś w sobie z młodego Magica.