Nadal nie ma wymiany Bynuma, ale rozmowy trwają. Lakers chcieli Diona Waitersa

10
fot. Chris Szagola / Newspix.pl

Jeszcze wczoraj rano można było się zastanawiać, czy Pau Gasol nie rozegrał już swojego ostatniego meczu w koszulce Lakers. Jego klub przez cały weekend prowadził intensywne rozmowy z Cavs, ale kiedy Gasol wybiegł na parkiet w spotkaniu przeciwko Nuggets, było już pewne, że nie doszły do żadnego porozumienia.

Obu drużynom zależało na zakończeniu rozmów w niedzielę w obliczu zbliżającego się deadline’u 7 stycznia. Obie strony podobno chcą zrobić transfer, ale problem polega na tym, że każda na innych warunkach. Nikt nie ustąpił i do niczego nie doszło, ale jak informują Brian Windhorst i Ramona Shelburne z ESPN, sprawa jeszcze nie jest ostatecznie zakończona.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Taaa, LAL pewnie by chcieli za Gasola, kontrakt Bynuma, Irvinga i jeszcze jako dodatek Carmelo. Ale czasy się zmieniają, nie każdy chce rozmawiać. Może skończyć się jak z Howardem, Gasol odejdzie na swoich zasadach po sezonie tam gdzie będzie chciał i Lakers będą najbardziej przegraną drużyną ostatnich 3 lat, nieudane transfery CP3, DH12, Nasha, “być może kontrakt” KB12 i “nie wiadomo co będzie” Gasola.
    Jak to mówił ktoś mądry ;-) “Ciemność widzę! Ciemność!…”

    0
    • Taaa, Clev by chcieli Gasola w zamian za samego Bynuma, z którym i tak są pokłóceni i który nie zagra już tam żadnego meczu. A Gasol produkuje ostatnio spokojne 20/10/3 i z miejsca robi z Clev kandydata do top4 wschodu.

      Oby transfer nie doszedł do skutku. Clev znowu dostaną dobry pick i znowu go spieprzą. A za rok będziemy pisać już tylko o tym gdzie Irving wyląduje bo w tej poronionej organizacji na pewno nie zostanie.

      Zatem Bynuma i tak stracą (serio za Jeffersona, WTF?) a pick za Gasola to może i dużo jakby miał odejść latem ale czy dużo żeby Irving poczuł play offy i może przekonał się do organizacji?

      0
      • Zastanawia mnie czy wszyscy krytykują wybory w drafcie Cavs dlatego, że popatrzyli na statystyki i jest to modne czy dlatego, że faktycznie oglądali więcej niż parę meczy wybranych przez Cavs graczy i tych podobno lepszych, porownali ich grę itp.

        Czy Valanciunas faktycznie jest lepszy niż Thomspon?
        Czy można obwiniać tylko i wyłącznie Cavs za to, że nie wybrali Drummonda, który kompletnie nie pasował do Thomspona? Na jakiej podstawie można stwierdzić, że Barnes jest lepszy niż Waiters?
        Czy można skreślić gracza po 30 meczach skoro niektórzy gracze stawali się znaczącymi postaciami nawet po 4 sezonach i zostawali All-starami i więcej?

        W jednym się zgadzam. Też nie chcę aby trasnfer doszedł do skutku. Po co Cavs PO, w których zostaną rozjechani w pierwszej rundzie?

        0
        • Thompsona raczej nikt się nie czepia. Irving to był no brainer. Waiters? Już po samym wyborze mówiono i pisano że to wielkie ryzyko. Czy Barnes jest lepszy? Dla mnie 4 razy lepszy. Wystarczy przypomnieć sobie jak grał w PO gdy był starterem w GSW. I w dodatku gra na pozycji, z którą Cavs mają największy problem. I mieli już wtedy. SG jest w tej lidze na pęczki, dużo łatwiej dobrać zadaniowca na tą pozycję.
          Bennetta nawet szkoda komentować. Oczywiście jest szansa, że jeszcze zostanie all starem. Ale dużo większą szansą jest, że to będzie najgorszy no1 pick EVER.
          Najbardziej mnie dziwi taktyka Cavs, że niby wybierają w drafcie najbardziej pasujących im graczy, czasem nawet bardzo mocno zawyżając ich realną wartość. Czasami może lepiej brać najlepsze co jest dostępne i handlować po coś co nas interesuje (vide: Noel i Holliday).
          Bardzo lubię Irvinga i życzę mu jak najlepiej ale wyraźnie widać że zaczyna się męczyć. Jak Cavs będą z wysokim numerem w tym roku wybierać i nawet dobrze trafią to zanim gościa obrobią i przyzwyczają do NBA to właśnie Irvingovi skończy się kontrakt i ucieknie jak najszybciej. I zabawa zaczie się od nowa, tankowanie aby odbudować się przez draft po utracie gwiazdy.
          Aha, z Gasolem top 4-5 wschodu jest jak najbardziej realne. A to oznacza, że II runda jest też bardzo realna.
          Jak zaryzykują z tym trejdem być może będą w dupie za pół roku. Jak nie, będą na pewno. No chyba, że rysiek jefferson, hehe.

          0
          • O ile wiem, to wybór Thomspona był krytykowany praktycznie tak samo jak wybór Waitersa. W pierwszym sezonie grał według mnie równie tragicznie co Bennett, ale stawiano na niego i jego czas gry był 3 razy większy. Czas pokazał, że było warto go nie skreślać.

            Bennett ma dużo gorszą sytuację niż jego rodak. Nie dostaje czasu gry, Brown co chwilę zmienia zdanie na temat jego pozycji gry, a do tego został wybrany z pierwszym numerem. Gdyby został wybrany tak jak Thompson z czwartym, presja byłaby dużo mniejsza. Talent ma na top 3 draftu i prawdopodobnie gdyby nie wybrali go Cavs, to grałby w Wizards.

            0
        • Dokładnie.

          Draft to jest ZAWSZE loteria. Z roku na rok są coraz lepsze sposoby ewaluowania graczy, ale prawda jest taka, ze ciagle zdarzaja sie busty i niespodzianki.

          To nie są hipki z nba 2k gdzie mozna rzucic okiem na cyferki i wszystko wiadomo. To zywi ludzie, czesc z nich przechodzi samych siebie, inni z przyczyn mniej lub bardziej niezaleznych od siebie zawodza. Zycie :)

          0
          • I to jest argument za tym żeby Cavs jednak tankowali i znowu wybierali w drafcie? ;)

            0