Drake będzie Raptors, Raptors będą Drakiem

0
fot. Associated Press

Wpis o bardzo luźnej charakterystyce, wypierający wszelkie głębokie analizy z ośrodków, które jeszcze przed północą przyjmą pierwszą dawkę alkoholu w różnej postaci. Sylwester ma to do siebie, że usprawiedliwiamy nim wszystkie absurdy świata, dlatego tematy wymagające trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość są mało skutecznym sposobem na przygotowanie się do noworocznego rozluźnienia.

Jako że nawiązania do najbliższej przyszłości pojawiają się szczególnie często w ten wyjątkowy dzień, rok zakończę kilkoma optymistycznie ukierunkowanymi akapitami na temat Toronto Raptors oraz ich prób rebrandingu organizacji, która dzięki zmianom w zarządzie wychodzi z brodzika i zaczyna drapać się po nogach, gdzie rosną już pierwsze włosy. Te oznaczają mozolny proces dorastania. Skończy się w momencie, gdy Masai Ujiri zacznie szukać kolejnych wyzwań.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNowojorskie impresje 725… czyli – do siego Jorku!
Następny artykułDniówka: Życzenia noworoczne