Michael Beasley: Historia – jeszcze – ku przestrodze

23
Gary Coronado / newspix.pl

Pochodzenie z małego miasteczka ma swoje zalety. Cały świat jest większy od twojego pierwszego świata. Cały świat jest piękniejszy od twojego osiedla i twojej ławeczki pod blokiem. Zawsze będę traktował pochodzenie z małego miasteczka jak błogosławieństwo, bo w przeciwieństwie do moich przyjaciół z różnych wielkich skupisk miejskich tego świata, umiem docenić te wielkie skupiska miejskie tego świata. Tak więc, nie, nie mam w dupie małych miasteczek.

Moje małe miasteczko wydało na świat Józefa Młynarczyka, Krzysztofa Kilijańskiego i Magdalenę Różczkę. Szanse, że wyda na świat kogoś jeszcze są raczej małe. When 2 niggas making it out had never sounded logical, 3 niggas making it out, that’s mission impossible. Wciąż, moje małe miasteczko może pochwalić się 40-tysięczną populacją. Są mniejsze miasteczka na świecie. Na przykład Seat Pleasant w Maryland.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

23 KOMENTARZE

  1. 1. Jeden z najlepszych tekstów na 6G.
    2. Serce kibicuje za piękny koniec tej historii (nie tylko na końcu tego sezonu, ale np. za 5-8 lat na końcu jego wreszcie udanej kariery…
    3. Rozum mówi – ciekawe kiedy będzie aneks do tego tekstu mówiący o tym, że znowu kolega MB został złapany z worem zielska…

    PS. korekta się nie popisała w tym tekście.

    0
    • To nie korekta, to autor. 8 stron A4 jest czasami trudne do ogarnięcia o pierwszej w nocy. Dzięki mimo wszystko za czujność. Przeczytałem jeszcze dwa razy i mam nadzieję, że udało mi się już wyłapać większość literówek, powtórzeń i błędów.

      0
  2. Rewelacyjny tekst. Oprócz typowych analitycznych artykułów sensu stricto, 6gracz powinien mieć właśnie takie teksty, opisujące sylwetki koszykarzy, ich życie, itp. W końcu to też ludzie. Mój postulat – zróbcie z tego osobną sekcje. Może nawet czytelnicy tacy jak ja mogliby cos do niej przygotować?

    Ps. od wczoraj mam Beasleya w Fantasy i z Detroit wykręcił całkiem fajne statystyki ;)

    Mam jeszcze parę osobistych zdań do autora. Wydaje mi się, ze jesteśmy w podobnym wieku (chyba jestem trochę starszy), więc pozwolisz że będę zwracał się do Ciebie bezpośrednio. Zaznaczam, że jest to moje zdanie. Take it, or leave it. Kiedy w zeszłym roku powstawał 6gracz kosztem Zawsze po pierwsze napisałeś coś, co w moim odczuciu było całkowitym brakiem szacunku do nas, czytelników. Coś takiego nie mogło pozostać bez reakcji. Ale od jakiegoś czasu w Twoich tekstach i wypowiedziach w Przerwie na Żądanie zauważam zmianę. Pierwsza myśl: Przemek Kujawiński spokorniał/wydoroślał? Nie pytam o odpowiedz, to Twoja osobista sprawa. Faktem jest, że Twoje artykuły i wypowiedzi są teraz bardziej spójne,wyważone, przemyślane, spokojniejsze, mniej przekombinowane. Moim zdaniem – bezsprzecznie lepsze. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jestem anonimowym czytelnikiem i nie licze na to że “obejdzie” Cie to co pisze. Ale wiedz, że kontynuując to co robisz teraz odzyskujesz mój szacunek, szacunek czytelnika. Może to nic, a może bardzo dużo.

    0
    • Dzięki za opinię. Nie chcę wchodzić w głębsze dyskusje tutaj, ale należy Ci się komentarz.

      “Kiedy w zeszłym roku powstawał 6gracz kosztem Zawsze po pierwsze napisałeś coś, co w moim odczuciu było całkowitym brakiem szacunku do nas, czytelników” – Rozumiem, że odnosisz się do mojego komentarza na facebookowej stronie ZP1. Było to dla mnie wielką tajemnicą, dlaczego opinia, którą wyraziłem wtedy została przyjęta w tak różny sposób. Od reakcji entuzjastycznych typu “teraz rozumiem i jestem gotowy wykupić dostęp do 6G”, aż do reakcji takich, jak Twoja. Moją intencją nigdy nie było kogokolwiek urazić w tamtym momencie – raczej wytłumaczyć czytelnikom naszą – autorów – rzeczywistość (choć rozmawiałem wtedy z kilkoma osobami, które uświadomiły mi, że część mojego komentarza mogła faktycznie zostać odebrana w taki sposób, w jaki Ty to odebrałeś. “Szacunek”, czy “brak szacunku” to bardzo nadużywane zwroty, które właściwie w zakresie tak zwanych trudnych tematów (a takim chyba tematem było założenie płatnego portalu) oznaczają tylko i wyłącznie “zgadzam się” i “nie zgadzam się” (to moja opinia, w żadnym wypadku brak szacunku wobec Twojej opinii).

      Miałeś jednak prawo odczytać moje słowa na swój sposób i jest to jeden z przywilejów i jednocześnie przekleństw zwracania się do szerszej publiczności.

      Co do moich opinii – nie, nie zmieniły się i mam nadzieję, że nigdy się nie zmienią. Myślę, że jeśli coś się zmieniło, to fakt, że umiem dużo bardziej świadomie wybierać tematykę i wiem, kiedy warto, a kiedy nie opinie te przedstawiać (co możesz nazywać właśnie “wydorośleniem”).

      Obchodzi mnie to, co piszesz (tak, jak obchodzi mnie, co pisze którykolwiek z moich czytelników). Mam wrażenie – choć nie wiem, czy się z tym zgodzisz – że przenosiny z ZP1 na 6G pozwoliły również na podniesienie poziomu komentarzy i dyskusji pod tekstami, a co za tym idzie nam-piszącym pozwala na większy kontakt z czytelnikami (możesz sobie wyobrazić, że trudno wchodzić w jakiekolwiek dyskusje, które kończą się bluzgami i wyzwiskami – o wiele łatwiej odpisuje się komuś, kto jak Ty wyraża swoją opinię, a nie swoje emocje).

      Mam też nadzieję, że w tym wszystkim widać, że rozwijam się jako piszący i moje teksty (pomijając tematykę, czy wyrażane w nich opinie) są technicznie lepsze niż kiedyś, bo w gruncie rzeczy, to mój jedyny cel.

      Pozdrawiam

      0
      • Dziękuje za odpowiedz. Mimowolnie odgrzebałem temat okoliczności powstania 6gracza, co nie do końca było moim celem. Pozwolę sobie jednak na krótki komentarz. Pierwsza kwestia kwesta to powody dla których zdecydowaliście się założyć płatny portal. Powody te dla mnie od początku były oczywiste i zrozumiałe, a Maciek Kwiatkowski dodatkowo je potwierdził. Natomiast druga kwestia to sposób w jaki dokonaliście przejścia z Zawsze po Pierwsze do 6gracza. Zdaje sobie sprawę, że ta uwaga nie dotyczy bezpośrednio Ciebie, a założycieli 6gracza. Jako czytelnik zostałem postawiony przed faktem dokonanym, a nikt tego nie lubi. Brakło, moim zdaniem, czegoś co można by określić mianem “konsultacji społecznych”, a konkretniej – na powiedzmy miesiąc przez planowanym terminem zmian poinformowania czytelników o planach i parę słów wyjaśnień. Dla mnie reakcja czytelników była zrozumiała i możliwa do przewidzenia. Mój odbiór całej sytuacji można podsumować w następujących pytaniach: „Czy czytelnicy poradzą sobie bez Zawsze po Pierwsze/6gracz? Odpowiedz brzmi – tak, będzie gorzej, trzeba będzie zdobywać informacje z różnych stron i trzeba będzie poświęcić na to więcej czasu. Ale czy 6gracz poradzi sobie bez czytelników wykupujących abonament? Odpowiedz brzmi – nie. Co więcej, konieczna jest określona liczba subskrybentów by projekt płatnego portalu się zwyczajnie „opłacał”. Zakładam, że pomysł płatnego portalu zrodził się ze względu na sporą liczbę czytelników i liczyliście, że większość z nich stanie się abonentami 6gracza. Więc powinniście ich docenić i „uszanować” – co oznacza odpowiednią akcje informacyjną. W świetle powyższego mam nadzieje, iż rozumiesz dlaczego Twój komentarz został przeze mnie (lub innych) negatywnie odebrany. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje, ze prawdopodobnie nie miałeś złych intencji, więc zamknijmy temat na spokojnie.
        Dla jasności, nie twierdze że Twoje opinie się zmieniły. Ale zgadzam się z Toba, że sposób w jaki je wyrażasz uległ zmianie. Jak najbardziej, moim zdaniem, rozwinąłeś się pod względem technicznym jako autor i komentator NBA. To właśnie próbowałem Ci przekazać, w domyśle dodając że moim skromnym zdaniem jest to właściwa droga. Oczywiście masz prawo do własnych opinii, ale ważne jest żebyś je podpierał argumentami. Mogę się z Twoją opinią nie zgadzać, mogę z nią polemizować ale od niedawna przestałem ją ignorować właśnie dzięki ewolucji Twojego podejścia (jeśli mogę się tak wyrazić, mam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi). Nawet jeśli nie doszlibyśmy do konsensusu, to jak mawia Shaq „Let’s agree to disagree”.
        Dla mnie już dawno koszykówka przestała być „tylko sportem”, stała się „nauką” łączącą swym zakresem takie dziedziny jak: fizjologia, psychologia, statystyka, taktyka. Wszystko to sprawia, że koszykówka w wykonaniu NBA jest tak interesującym sportem. Ekipa 6gracza ma ogromną wiedze na temat NBA. Co do tego nie mam wątpliwości. Zgadzam się z Toba, że 6gracz podniósł poziom komentarzy i dyskusji, ale co więcej zauważam też coraz wyższy poziom artykułów. Moja wiedza „koszykarska” jest jeszcze na zbyt niskim poziomie (od 3 lat jestem „neofitą” NBA po 10 latach zapomnienia), żebym mógł w tej chwili dyskutować z wami o niektórych tematach.
        Oczywiście oczekuje, że 6gracz będzie coraz lepszy, zarówno merytorycznie jak i technicznie. Dotyczy się to także Twoich artykułów. Wszedłeś na pewien poziom, którego nie powinieneś obniżać. Moim zdaniem, reszta ekipy też trzyma podobne standardy. Macie we mnie wiernego czytelnika i czekam na następne artykułu.
        Pozdrawiam

        0
        • Skąd założenie, że autor bloga który udostępnia treści za darmo, jest zobowiązany do konsultacji z czytelnikami w kwestii jakiejkolwiek zmiany? Darujmy sobie sentymenty. Ja pamiętam dość jasny komunikat, który po krótce brzmiał: “Chcemy to robić dalej, ale to jak drugi etat tyle, że bez siana”. Tych dobrych parę lat na ZP1 to był wystarczający okres, żebyś Ty i inni, jednak mieli wybór: Czy content tego bloga jest wart tych ‘X’ PLN’ów, które chłopaki sobie krzyczą, czy nie?

          Ba! Moim zdaniem powinni to zrobić wcześniej, tym bardziej jak wchodzę na wp.pl/sport gdzie arty Kwiatkowskiego wyglądają na tle innych jak reportaże Kapuścińskiego w dziale ‘kulinaria’.

          0
          • Do likeabosh.
            Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś sensu mojego przekazu (to moje zdanie, bez urazy). Jeszcze raz podkreślę, całkowicie rozumiem powody dla których chłopaki podjęli decyzję o założeniu płatnego portalu. Zdaje sobie sprawę ile pracy, czasu i wysiłku trzeba włożyć żeby na bieżąco oglądać oraz komentować NBA, a do tego pisać artykuły. Jasne, że mogli a może nawet powinni zrobić to wcześniej. Nie w tym jednak rzecz. Sposób w jaki dokonali przejścia był, moim zdaniem, niewłaściwy. Piszesz, że autor bloga który udostępnia treści za darmo nie jest zobowiązany do konsultacji z czytelnikami w kwestii jakiejkolwiek zmiany. Moim zdaniem, w 90% masz racje. Dlatego nigdy nie wymagałem czegokolwiek od ZP1, nie obruszałem się za brak dniówki czy innych obiecywanych artykułów. Uważałem że nie mam do tego prawa, bo chłopaki robią bloga z własnej, nieprzymuszonej woli. A do tego nic z tego nie mają. Ale zmiana taka jak wprowadzenie opłaty za korzystanie z portalu to już zupełnie inna sprawa. 6g to już nie jest blog prywatny, to płatny portal informacyjny o NBA. Portal, który bez czytelników wykupujących abonament nie ma racji bytu. Nie ma chyba wątpliwości, że 6G to przedsięwzięcie także komercyjne (zaznaczam – nie mam z tym problemu, trzeba za coś jeść, opłacić rachunki, itp.). W związku z czym, powinno się zrobić wszystko żeby zachęcić czytelników do wykupienia abonamentu (przykład – aktualne promocje na abonament), a nie ich zniechęcać. A mnie sposób przejścia (z dnia na dzień), brak wcześniejszej akcji informacyjnej i późniejsze niektóre komentarze – po prostu zniechęciły. Może innych czytelników też? Tego nie wiem. Jeśli tak, to oczywiście odbiło się to na ilości wykupionych abonamentów – a tym samym na przychodach chłopaków. Wiem jednak, że można było tego uniknąć w bardzo prosty sposób i to jest konkluzja moich komentarzy.
            Pozdrawiam

            0
  3. Świetny tekst. Czytało się z przyjemnością.

    Fajnie by było jakbyście mogli zrobić jakieś zestawienie wyborów w drafcie z ostatnich kilku lat i napisać co się z nimi dzieje, albo np statystyki ilu średnio wychodzi na all starów etc ile było porażkowych wyborów.

    bo po kilku latach już się zapomina kto był np w klasie 2010 a kto 2011. to by było dobra przypominajka.

    Pozdrówki

    0