Flesz: Ryan Anderson is on fire, Blazers wygrali survival z Pacers, 43 punkty George’a

13
fot. Gary W. Green / Newspix.pl

Tylko pięć spotkań rozegrano ostatniej nocy, ale mieliśmy aż trzy dogrywki w Chicago, gamewinnery Monty’ego Williamsa i Jrue’a Holiday’a, Gregga Popovicha i Tima Duncana, kolejny bardzo dobry występ Trey’a Burke’a i Paula George’a prawie robiącego “T-Maca 13 w 55” na tych coraz lepiej zahartowanych w boju Portland Trail Blazers.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPelicans wygrali maraton w Chicago fantastycznym zagraniem na game-winnera
Następny artykułW poszukiwaniu dobrego picku: Brooklyn Nets

13 KOMENTARZE

  1. Wizzies dają radę, a przecież Beal i Porter są poza grą. Lubię jak Gortat nie zabierając miejsca w mów post dla Nene wywiera presje na atakowanej tablicy.
    Szkoda, że bilans zaczyna ratować trenera… Wittman słabo rotuje składem i częstokroć Wizards są w grze jedynie swoim talentem. Szkoda, bo na słabym wschodzie, na tę chwilę, wydają się jedynym czarnym koniem, który mógłby sprawić sensację wygryzając kogoś z finałów wschodu. Tam wciąż jest wielki potencjał, wciąż nie zadebiutował gracz top 3 draftu.

    0
    • Finał wschodu to Miami Indiana, i nie może być inaczej, chyba tylko jakaś niesamowita plaga kontuzji (połowa składu z d-league) koniec świata, albo zmiana reguł gry mogła by zmienić skład finałów wschodu. Doceniam klasę Wizz, bardzo ich lubię i życzę jak najlepiej, ale nie wygląda na to by Miami i Indiana zameldowały sie w półfinale NBA z więcej niż jedną porażką na koncie w PO

      0
  2. Pierwszy raz widziałem mecz Indiany w tym sezonie i to co wyprawia George to jakiś Kosmiczny Mecz. Zresztą po mowie ciała widać, że bardzo się zmienił także mentalnie. Ja jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Indiana jest underrated. Co prawda wyniki mówią same za siebie, ale z “żelkowatym” Hillem na pg i (mimo obecności Scoli i Stephensona) przeciętną ławką kompletnie nie widzę ich w Finałach.

    0