Wczoraj wieczorem Clippers podejmowali w swoich zabawnych, siatkarskich strojach gości z Indiany, na czele z Paulem George’m, zawodnikiem must see w tym sezonie. Takie spotkania, pomiędzy Lob City a Iron Defense są niezwykle interesujące i udowadniają lub przeczą tezie, że najlepszą obroną jest atak.
Co prawda były poważne kontuzje – Stephenson połamał chyba dwie nogi i skręcił kark po zabawach z piłką za plecami rekordzisty NBA pod względem celnych akcji 3+1. DeAndre Jordan po raz (pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci, na highlightsy sprzedany!) kolejny wcielał w życie tytuł filmu z Tupaciem w roli głównej. Po tych zagraniach temperatura mojego ciała wyniosła ponad 40 stopni Celsjusza – uff, dobrze, że puścili przerwy na reklamy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Śmiejcie się ze Stephensona, ale który inny gracz zdążyłby jeszcze wrócić i wyskoczyć do rzutu. Stephenson jest mega hot w tym roku i wygląda że co mecz bierze jakieś dopalacze (co było widać w poprzednim meczu :)) Wyobraźcie sobie Gortata w takiej sytuacji:)
ciekawa jeszcze bykla sytulacaja gdzie Griifin probował dunku i złapał za głowę Hibberta a sedziowie zagwizdali faul w obronie Big Roya :)
Jeśli dobrze pamiętam to komentator dodał, że najpierw był kontakt Hibberta z Griffinem, a dopiero potem on chwycił głowę Roy’a.
Jeśli mowa o faulach, to zauważyłeś jak Griffin prawie urwał głowę Hibbertowi przy próbie wsadu? Gwizdek oczywiście poszedł na korzyść Clippers, ale wkurza mnie to, że sędziowie nie zwracają uwagi na tego typu zagrania, w których Blake notabene jest specjalistą.
Fakt! Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale to prawda. Często zdarza się mu chwytać, “niby przypadkiem”, głowę obrońcy.
Przemku – jest jakaś możliwość ukarania takiego zagrania?
Bardzo ciekawa obserwacja dotycząca różnicy pomiędzy siłą/delikatnością fauli pod koszem/na obwodzie.
Faktycznie zarówno sędziowie jak i (na treningach) sami zawodnicy (o ile nie są aptekarzami) tak gwiżdżą faule.
Bardzo ciekawy post. Tym bardziej, że zaczynam dopiero karierę sędziowską. Jak najwięcej takich analiz!
Mecz IND-LAL oglądałem, ale nawet z powtórkami nie mogłem dopatrzyć się faulu Collinsa na Hillu. A jednak! nóżka była podstawiona. Choć nadal nie rozumiem tych “muśnięć” i faulu Dudley’a na Grzegorzu… Choć argument o tym, że może zmienić to trajektorię lotu trafia to “coś” tu nie gra… Wszak koszykówka to sport kontaktowy. Ale skoro sędzia europejski zapatruje się z zachwytem na “amerykańskie oczy” sędziów – cóż trzeba to wprowadzić i w swoim warsztacie.