Calipari lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok?

6
fot. Mark Cornelison / Newspix.pl

Całe nasze małe polskie środowisko, które jest w stanie scharakteryzować NCAA korzystając tylko i wyłącznie ze swojej wiedzy, prawdopodobnie wykluczyłoby możliwość drugiego życia Johna Calipariego w NBA. Kentucky do tego stopnia zaabsorbowało szkoleniowca, że próby wyrwania go ze stanowiska, które pozwala mu kontrolować swoje otoczenie, będą waleniem głową w mur. Tym bardziej, jeśli miałby się ich podjąć James Dolan, właściciel o bardzo niejednoznacznej osobowości z wyraźnymi autokratycznymi tendencjami.

Wasze facebook’owe ściany, twitterowe listy i poranne flesze, upatrzyły sobie w Mike’u Woodsonie poletko do szeroko rozumianej dyskusji. Coach, podobnie jak kilka lat temu w Atlancie, stał się przyczyną wszystkich problemów i jednocześnie ich możliwym rozwiązaniem, dlatego jego rola jest tak kluczowa. Ogólnie życie Mike’a to ciężki kawałek chleba. Nowy Jork sprawia, że każdy problem jest dodatkowo potęgowany przez ogrom rynku odczuwającego najmniejsze tąpnięcia. Znalezienie kozła ofiarnego wobec wszystkiego co złe to droga na skróty, ale powierzchownie problem tonuje. Dlatego tratwa, na której Woodson się utrzymuje, może wkrótce rozbić się o skały.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE